Reklama
Reklama

Na jaw wyszła prawda o programie Szelągowskiej. Głos zabrała znana architektka

"Totalne remonty Szelągowskiej" to popularny program, który skrywa wiele tajemnic. Tym razem o kilku z nich opowiedziała architektka z show. Nawet najwięksi fani są zaskoczeni, co ujawniła.

Dorota Szelągowska długo o tym nie mówiła. Głos zabrała architektka

Dorota Szelągowska to 43-letnia prezenterka i projektantka wnętrz. Jej program "Totalne remonty Szelągowskiej" doczekał się już sześciu edycji. Format o metamorfozach wnętrz jest głośno komentowany w sieci. Mimo to niewielu widzów wie, co dzieje się za kulisami i jak naprawdę wygląda organizacja od strony praktycznej...

Głos w tej sprawie zajęła Marika Jóźwiak, związana z formatem jako architektka. O szczegółach opowiedziała w najnowszym wpisie na swoim Instagramie.

Reklama

Marika Jóźwiak szczerze o programie Szelągowskiej

"Wiecie, że pomimo tak wielu opowieści na temat kulis programu, najczęściej zadawanym pytaniem jest to, czy faktycznie remont mieszkania trwa u nas siedem dni. No i potwierdzam kolejny raz - tak to właśnie wygląda. Jednak, aby to się udało, potrzeba kilku tygodni przygotowań. W momencie, gdy rozpoczynamy remont, mamy oczywiście całkowicie przygotowany projekt, ale co ważniejsze, kupione wszystkie elementy wyposażenia i wystroju. Na nic nie czekamy, tylko przewozimy z naszego magazynu na miejsce realizacji programu" - wyjawiła szczegóły architektka i dobra znajoma Doroty.

Następnie dodała, że na planie liczy się czas reakcji ekipy. Czasami coś nie dojedzie na czas, wtedy błyskawicznie załatwiają to na miejscu lub podchodzą do tego elastycznie i dopasowują projekt do nowych warunków - bez wykorzystania opóźnionych w czasie elementów.

"[...] najważniejsze, aby być elastycznym i dopasować projekt do nowych warunków i zastąpić te niedobory bez straty dla efektu czymś, co jest dostępne na wczoraj lub zalega w naszym magicznym magazynie" - opisywała.

Na planie "Totalnych remontów Szelągowskiej" nie ma paniki. To z tego powodu

Jak specjalistka podkreśliła, najgorsze co można zrobić w trudnej sytuacji to spanikować.

"Najważniejsze, aby nie wpadać w panikę, a my nauczyliśmy się funkcjonować na granicy tej równowagi, pomiędzy sukcesem a porażką" - wyjawiła, że praca na planie programu Szelągowskiej to nie bułka z masłem.

Na koniec Marika podzieliła się z obserwatorami pewnym ciekawym szczególikiem:

"Z innych ciekawostek - właśnie jesteśmy w trakcie kręcenia przedostatniego odcinka tej serii i wygląda na to, że ostatni będzie największym wyzwaniem w tym roku. Jeśli coś jeszcze Was interesuje w kwestii programu - to śmiało pytajcie. Pozdrowienia z planu".

Czytaj też:

Syn Szelągowskiej tryumfuje. Sztaba dostał nową rolę

Konflikt Kukulskiej i Szelągowskiej trwał przez lata. Natalia nie kryje już złudzeń i upublicznia prywatne zdjęcia projektantki

Syn Doroty Szelągowskiej przekazał wielkie wieści. Ma powód, by pękać z dumy

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Szelągowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama