Razem w życiu prywatnym i zawodowym
Gabriela Muskała i Zbigniew Zamachowski związali się ze sobą około trzy lata temu, kiedy aktor rozstał się z Moniką Richardson. Ich związek wzbudził wiele emocji, jednak z czasem wszyscy zaakceptowali, że są ze sobą szczęśliwi.
Aktorzy znali się od dłuższego czasu i mieli okazję ze sobą pracować. Niebawem premierę będzie miało ich najnowsze wspólne dzieło - film "Błazny" - który porusza temat niestosownych zachowań w szkole aktorskiej.
Dla Gabrieli Muskały był to debiut reżyserski, a dla Zbigniewa Zamachowskiego - kompozytorski. I właśnie z tym wątkiem wiąże się ciekawa historia, którą oboje opowiedzieli w sobotnie przedpołudnie na kanapie "halo tu polsat".
Muskała nie mogła uwierzyć w to, co powiedział jej Zamachowski
Zbigniew Zamachowski po raz pierwszy miał okazję skomponować muzykę do pełnometrażowego filmu. Dlaczego stało się to tak późno?
"Dopiero teraz znalazła się pani reżyserka, która zaufała mi i uwierzyła w to, że mogę to zrobić" - wyznał na kanapie w "halo tu polsat".
Wyjaśnił jednocześnie, że muzyka tak naprawdę była mu bliska od zawsze, o czym nie wszyscy wiedzą.
"Ja zacząłem od muzyki. W moim życiu wszystko zaczęło się od śpiewania i komponowania, od Opola - tam wyśpiewałem sobie jakąś nagrodę i tam zauważył mnie reżyser. Już w szkole filmowej dość szybko moi koledzy i koleżanki z wydziałów filmowych rozpoznali, że obsługuję różne instrumenty i powierzali mi napisanie ścieżek dźwiękowych do swoich etiud, więc to nie było dla mnie zupełnie obce, natomiast wyzwaniem było skomponowanie muzyki do pełnometrażowego filmu. To inna bajka. Ale jakoś udało się".
Zbigniew Zamachowski i Gabriela Muskała opowiedzieli przy okazji niesamowitą historię związaną z filmem "Błazny". Otóż, Muskała bardzo chciała, by w produkcji znalazła się piosenka, którą śpiewała na pierwszym roku studiów w szkole aktorskiej.
"Piosenka, którą ja śpiewałam jako fuks pierwszego roku, to był nasz hymn fuksówkowy. Nie miałam pojęcia, kto napisał muzykę, wiedziałam tylko, że to jest przepiękny tekst Wyspiańskiego ze studium o 'Hamlecie' i po latach, robiąc 'Błazny', wiedziałam, że chcę bardzo tę piosenkę mieć w swoim filmie" - wyznała.
Następnie opowiedziała, jak zwróciła się do Zbigniewa i zanuciła mu fragment, dodając, że zależy jej bardzo na znalezieniu autora piosenki, by wszystko mogło odbyć się zgodnie z prawem. I tutaj dosłownie aż zaniemówiła, gdyż... autorem był właśnie Zbigniew Zamachowski.
"Zaśpiewałam i Zbyszek uśmiechnął się i mówi: 'No to już masz prawa. Stoi przed tobą autor tej piosenki’".
Zobacz też:
Zamachowski wyznał Umer, że ją kocha. To coś więcej niż zwykła znajomość
Gabriela Muskała już tak nie wygląda. Zrobiła się na Monikę Richardson








