Celebrytka jeszcze kilka lat temu była wojującą feministką i mówiąc delikatnie, nie przepadała za dziećmi. Prawdopodobnie był to wpływ jej ówczesnego partnera Kuby Wojewódzkiego, który preferował nieco inny styl życia i raczej nie wyobrażał sobie siebie w roli ojca.
Gdy Anka dowiedziała się, ze jest w ciąży z nowym partnerem Marcelem Sorą, nie była więc do końca szczęśliwa. Bała się, że to spowolni jej karierę i będzie musiała wycofać się na jakiś czas z rynku.
Ku jej zaskoczeniu stało się zupełnie inaczej. Ciężarna Mucha odkryła, że jej nowy stan tylko tę popularność może wzmocnić. Obrotna aktorka zaczęła czerpać niesamowite profity ze swojego macierzyństwa.
Zaczęli się do niej zgłaszać liczni producenci akcesoriów dla dzieci, którzy proponowali jej współpracę. Za co zaczęła zgarniać oczywiście odpowiednie profity.
Nic więc dziwnego, że podejście Muchy do rodzicielstwa diametralnie się zmieniło.
"Zazdroszczę kobietom w ciąży. Moje pojmowanie macierzyństwa nie zmieniło się od narodzin Stefanii, cały czas jestem bardzo optymistycznie nastawiona do macierzyństwa. Często mówię od Marcela, że Stefania jest tak cudownym i grzecznym dzieckiem, że myślimy już o następnym" - wyznała na łamach magazynu "Party Kids".
Liczy, że przy dwójce dzieci jej obroty jeszcze bardziej wzrosną?
Zobacz również:
