Monika Richardson raz na zawsze postanowiła zakończyć jeden z ważniejszych etapów w swoim życiu. W sieci opublikowała post, który nie pozostawia fanom żadnych wątpliwości. 50-latka zdecydowała się wykonać z ważniejszych ruchów w jej karierze.
Monika Richardson zdecydowała się na poważny krok
Monika Richardson w najnowszym instagramowym poście postanowiła przedstawić swoim fanom pewne historie. Okazuje się bowiem, że zgłaszają się do niej ludzie, którzy proszą o pomoc w różnych sprawach, inni z kolei zarzucają jej, że nie powinna otwarcie mówić o swoich poglądach, gdyż dziennikarzowi nie wolno tego robić.
Okazuje się, że Monika nie chce, by nazywano ją dziennikarką. Richardson podkreśliła, że jest drobną przedsiębiorczynią, celebrytką oraz influencerką. Zaznaczyła również, że żadnego z tych określeń nie traktuje jako pejoratywne. Na koniec wpisu postanowiła wbić szpilę w Rząd, pisząc, że Polska zasługuje na lepszych liderów.
Nie jestem już dziennikarką. Pomyślałam, że muszę to powiedzieć, bo wciąż zgłaszają się do mnie ludzie, prosząc o interwencję w tej, czy innej sprawie, albo zarzucając mi, że głośno wyrażam swoje poglądy, czego dziennikarzowi robić nie wolno. Otóż nie jestem już dziennikarką. Jestem drobną przedsiębiorczynią, właścicielką i lektorką szkoły językowej @richardsonschoolpoland, celebrytką, influencerką, żadne z tych określeń mnie nie obraża. Tutaj "uchwycona" w chwili, gdy piję toast lampką prosecco za zdrowie moich gości, na kolejnym pokazie filmowym w mojej szkole. Życzę Wam wszystkim cudownego lata. Nasz kraj zasługuje na lepszych liderów
Oczywiście nie obyło się bez komentarzy obserwatorów Moniki. Większość była zachwycona jej wyznaniem, a także życzyła dalszych sukcesów.
Uwielbiam panią za dystans i szczerość
Piękna, mądra i inteligentna
Chyba nie tylko nasz kraj. Generalnie mamy deficyt dobrych liderów

Zobacz też:
Iga Świątek marzy o zwycięstwie w Wimbledonie. Czy jest gotowa, aby sięgnąć po tytuł?








