Reklama
Reklama

Monika Palikot o Januszu

Żona Palikota wychodzi z cienia! W niezwykle szczerym wywiadzie opowiada o tym, jak poznała swojego męża, co ją w nim ujęło i jak wyglądały początki ich związku.

W wywiadzie dla najnowszej "Gali" Monika Palikot przyznaje, że miłość do polityka spadła na nią jak grom z jasnego nieba. Po raz pierwszy zobaczyli się w Gardzienicach, wiosce koło Lublina, w której mieści się słynny ośrodek teatralny.

Monika tam pracowała. Janusz przyjechał na spotkanie polityków z mieszkańcami. Wtedy okazało się, jak wiele ich łączy. Chadzali na te same spektakle i lubili te same miejsca w Warszawie. Z tego pierwszego spotkania zapamiętała jego strój: żółty sweter, niebieskie sztruksowe spodnie i zielone buty.

Reklama

"To było wielkie zauroczenie. A jednocześnie pewność, że tak musiało się zdarzyć" - mówi.

Wzajemna fascynacja była podobno tak intensywna, że Monika przeprowadziła się do Janusza już następnego dnia - choć, jak zaznacza, na krótko, musiała się bowiem udać w służbową podróż.

Potem były długie rozmowy przez telefon i szybka weryfikacja życiowych planów.

"Gdy wróciłam, Janusz czekał na lotnisku z ogromnym bukietem. Zamiast galerii (którą Monika miała założyć z przyjaciółką - przyp. red.) były zaręczyny, które zresztą spędziłam w gronie przyjaciółek. No, a potem ślub" - opowiada Monika.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy