Młynarska odeszła z TVP po latach współpracy ze stacją. Teraz ujawniła prawdę
Najnowsze zmiany, do których dochodzi na najwyższych szczeblach władzy, żywo interesują polskich celebrytów. Niektórzy bez skrupułów je komentują, ciesząc się przyszłością, która nadchodzi. W tym gronie znalazła się Agata Młynarska, która wyznała, że ma nadzieję na swego rodzaju "odrodzenie" jej pierwszego miejsca pracy, czyli Telewizji Polskiej.
Gwiazda wyznała, że przyjście Kurskiego do TVP wiązało się z wielkimi zmianami i utwierdziło ją w przekonaniu, że dla niej nie ma już miejsca w stacji. Przeczuwała, że jej program zostanie zniszczony i nie chciała w tym uczestniczyć. Już nagłe pojawienie się Anny Popek zwiastowało kłopoty.
"Każdy z nas ma osobistą historię, dotyczącą tych 8 lat. Moja dotyczy między innymi pracy. Kiedy do programu "Świat się kręci" z nadania nowego prezesa dołączyła Anna Popek jako nowa prowadząca, wiedziałam, że to już koniec mojej obecności i tworzenia tego programu. Straci bezpowrotnie autorski, niezależny charakter. Ingerencje z "góry" po prostu go zniszczą. I tak się stało (...). Zniszczona została TVP, którą tworzyliśmy po 89 roku" - napisała z żalem Młynarska w nowym poście na Instagramie.
Młynarska nie chciała stracić twarzy. Wiedziała, że może zostać z niczym
Ceniła też sobie renomę, na którą pracowała cały ten czas, walcząc o wysokie wyniki oglądalności, rzetelność i zadowolenie telewidzów.
"Twarz znaczy dla mnie więcej, niż tylko ładna buzia. Twarz ma się jedną. Ani chwili się nie wahałam. Odeszłam jako pierwsza z TVP pod rządami J. Kurskiego" - podkreśliła gwiazda.
Gwiazda wyraziła nadzieję, że nowe zmiany naprawdę okażą się korzystne dla Polaków.
Zobacz też:
Agata Młynarska dopiero co uciekła z Polski, a tu takie wieści. Padły słowa o chorobie i emigracji
Młynarska przekazała przeraźliwe wieści ze szpitala. Napis w windzie ją zszokował
Szokująca przemiana Richardson. Własne dzieci jej nie poznały. Przecierały oczy ze zdziwienia
