Reklama
Reklama

Mieszkanie Martyny Wojciechowskiej zdewastowane. "Mój dom jest pobojowiskiem"

Martyna Wojciechowska ma powody do niepokoju. W ostatnim czasie mierzy się ze skutkami zalania, które zniszczyło ogromną część jej domu. W najnowszym poście na Instagramie dziennikarka pokazała szokujące efekty zalania. Nie wygląda to dobrze.

To naprawdę wydarzyło się w mieszkaniu Martyny Wojciechowskiej. Aż żal patrzeć

Martyna Wojciechowska nie może narzekać na brak obowiązków. Oprócz prężnie rozwijającej się kariery zawodowej, przez ostatnie tygodnie gościła w Polsce swoją adoptowaną córkę Kabulę. Dziennikarka zadbała o masę atrakcji, które ubogaciły pobyt 26-latki, m.in. wizytę w klinice stomatologicznej i centrum spa czy udział w "Dzień dobry TVN"

W czasie, gdy prezenterka spędzała czas z dawno niewidzianą córką, w jej mieszkaniu doszło do nieprzewidzianej sytuacji. 

Reklama

Z powodu źle zaizolowanego tarasu, część jej domu uległa poważnemu uszkodzeniu. Celebrytka zamieściła krótki filmik na Instagramie, w którym poinformowała, że mierzy się z ogromnym problemem. 

"Od prawie 3 tygodni mój dom jest pobojowiskiem i jedną wielką suszarnią. Rury i maszyny są wszędzie. Pracują (i hałasują) dzień i noc" - rozpoczęła.

Okazało się, że źle zaizolowany taras doprowadził do przedostania się wody aż do 70% części jej mieszkania. Obecnie, przestrzenie jej domu wypełnione są ciężkimi rurami i maszynami do odpompowywania. 

"Uroki zalania przez źle zaizolowany taras. Woda się wlała pod podłogę i uszkodziła ponad 70 procent mieszkania" - dodała.

Wojciechowska ubolewa nad zniszczonym mieszkaniem: "Jeszcze długa droga do końca tej podróży"

Celebrytka poinformowała, że odpompowywanie zalegającej wody to nie jedyny problem, który napotkała. Już niebawem czeka ją skuwanie tynków i nasiąkniętych części podłogi. Woda sprawiła, że zalane fragmenty są niezdatne do dalszego użytku. 

"Po odpompowaniu wody i suszeniu czeka mnie skuwanie tynków i zrywanie części podłogi. Jeszcze długa droga do końca tej podróży" - skwitowała.

Dziennikarka przyznała także, że obecna sytuacja sprawiła, że miewa problemy ze spokojnym snem. Tylko jej czworonożne pupile nie odczuwają dogłębnych skutków powodzi.

"Póki co, tylko koty sypiają jak gdyby nigdy nic" - dodała z lekkim uśmiechem.

Zobacz też:

Martyna Wojciechowska zaliczyła bolesne pożegnanie. Znów muszą się rozstać

W samą rocznicę takie wieści. Wojciechowska wyznała jej miłość publicznie

Wojciechowska otwarcie mówi o zdradzie i swoim idealnym mężczyźnie. Nagle to wyjawiła

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Martyna Wojciechowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama