Reklama
Reklama

Meghan Markle wpadła w panikę! Boi się o Harry'ego!

Media obiegła informacja o tym, że książę Karol (71 l.) ma koronawirusa. Wszystkie jego obowiązki przejął oczywiście książę William (38 l.), ale o stan ojca martwi się jego młodszy syn - Harry (35 l.), który wciąż pozostaje w Kanadzie.

Wieść o tym, że książę Karol zachorował na szalejący w całym świecie wirus, przeraziła nie tylko poddanych, ale także i samą rodzinę królewską. 

Pod szczególną ochroną jest oczywiście królowa Elżbieta (93 l.) i jej mąż, książę Filip (98 l.), a dotychczasowe obowiązki Karola przejął jego starszy syn, William. 

Daleko od rodziny jednak przebywa Harry, który razem z Meghan Markle (38 l.) od kilku miesięcy mieszka w Kanadzie. 

Nie jest już tajemnicą, że przez ostatni czas kontakty Harry'ego z rodziną nie były najlepsze i była to jedna z przyczyn przeprowadzki do Kanady. 

Teraz jednak, gdy książę Karol zachorował, ponoć Harry chciał natychmiast wsiadać w samolot i lecieć do Anglii, by wesprzeć ojca. 

Jednak jak donosi "Daily Mail", Meghan stanowczo sprzeciwiła się tym zamiarom. 

"Pod żadnym pozorem nie wolno mu obecnie gdziekolwiek podróżować" - podaje źródło. 

Choć Meghan jest przejęta tak samo jak jej mąż, to martwi się też o jego i swoje bezpieczeństwo. 

"Meghan powiedziała, że Harry jest w stałym kontakcie z ojcem. Oczywiście jest sfrustrowany. Oboje są sfrustrowani, są ludźmi czynu i chcieliby zrobić o wiele więcej, by pomóc" - twierdzi informator portalu.

Sytuacja jest patowa, ale ponoć ten kryzys pojednał skłóconą rodzinę. Teraz wszyscy trzymają kciuki za wyzdrowienie Karola. 

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Król Karol III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy