Wieść o tym, że książę Karol zachorował na szalejący w całym świecie wirus, przeraziła nie tylko poddanych, ale także i samą rodzinę królewską.
Pod szczególną ochroną jest oczywiście królowa Elżbieta (93 l.) i jej mąż, książę Filip (98 l.), a dotychczasowe obowiązki Karola przejął jego starszy syn, William. Daleko od rodziny jednak przebywa Harry, który razem z Meghan Markle (38 l.) od kilku miesięcy mieszka w Kanadzie. Nie jest już tajemnicą, że przez ostatni czas kontakty Harry'ego z rodziną nie były najlepsze i była to jedna z przyczyn przeprowadzki do Kanady. Teraz jednak, gdy książę Karol zachorował, ponoć Harry chciał natychmiast wsiadać w samolot i lecieć do Anglii, by wesprzeć ojca. Jednak jak donosi "Daily Mail", Meghan stanowczo sprzeciwiła się tym zamiarom. "Pod żadnym pozorem nie wolno mu obecnie gdziekolwiek podróżować" - podaje źródło. Choć Meghan jest przejęta tak samo jak jej mąż, to martwi się też o jego i swoje bezpieczeństwo. "Meghan powiedziała, że Harry jest w stałym kontakcie z ojcem. Oczywiście jest sfrustrowany. Oboje są sfrustrowani, są ludźmi czynu i chcieliby zrobić o wiele więcej, by pomóc" - twierdzi informator portalu.Sytuacja jest patowa, ale ponoć ten kryzys pojednał skłóconą rodzinę. Teraz wszyscy trzymają kciuki za wyzdrowienie Karola.


***Zobacz więcej materiałów wideo:








