Meghan Markle (38 l.) do tej pory uparcie milczała na temat krytyki, jaka spływa na nią każdego dnia odkąd dołączyła do brytyjskiej rodziny królewskiej. Teraz, po tylu miesiącach w końcu postanowiła przerwać to milczenie, a jej wypowiedź była po prostu smutna i przejmująca...
Meghan Markle nie miała łatwego początku jako księżna. Do rodziny królewskiej weszła jako amerykańska aktorka z rozwodem na koncie.
To był tylko wierzchołek góry lodowej, bo nie ma dnia bez wieści na temat jej problemów rodzinnych, kłótni z ojcem, plotek na temat kryzysu w jej małżeństwie, a także krytycznych uwag pod adresem jej zachowania, czy wyglądu.
Można powiedzieć, że wybierając życie w blasku sławy, Meghan musiała się z tym liczyć i przyjąć to z godnością. Czara goryczy jednak przelała się, gdy w mediach został opublikowany fragment jej prywatnego listu do ojca.
Wówczas wraz z księciem Harrym zdecydowała się złożyć pozew w sądzie o naruszenie prywatności. Harry wyraził obawę, że jego żonę spotka podobny los, co tragicznie zmarłą matkę księcia - księżną Dianę.
Meghan również nie ma zamiaru dłużej milczeć. Udzieliła specjalnego wywiadu dla ITV, w którym zapytana o to jaki wpływ miała presja mediów na jej zdrowie psychiczne i fizyczne, odparła niezwykle szczerze:
"Wiesz, każda kobieta, szczególnie gdy jest w ciąży, jest naprawdę bezbronna, a więc to było naprawdę duże wyzwanie, a potem, gdy pojawia się noworodek - wiesz... Szczególnie dla kobiety, to bardzo dużo. To jest najważniejsze, bycie mamą lub bycie małżonką... Dziękuję za to pytanie, bo niezbyt wiele osób pyta, czy dobrze się czuję. A to bardzo trudna rzecz do przeżycia za kulisami" - powiedziała zmieszana ze łzami w oczach.
Zapytana potem przez dziennikarza, czy to była walka, odparła tylko smutno "tak".
***
Zobacz więcej materiałów wideo: