Po odejściu z rodziny królewskiej Meghan i Harry osiedli w Stanach.
Postanowili zająć się "normalnym" życiem, co w ich przypadku okazało się podpisaniem lukratywnego kontraktu z Netflixem."Skoncentrujemy się na tworzeniu treści, które informują, ale także dają nadzieję. Jako młodzi rodzice, tworzenie inspirujących programów rodzinnych jest dla nas również ważne" - mogliśmy przeczytać w ich oświadczeniu. Od razu pojawiły się informacje, że pierwszym filmem, który zamierza zrealizować Harry, będzie dokument poświęcony jego zmarłej matce.
Okazuje się, że pierwsze skrzypce w tym projekcie ma grać jednak Meghan.
Była księżna chce nim uderzyć w rodzinę królewską. William już ponoć interweniował w tej sprawie, ale nic nie wskórał. I tutaj dowiadujemy się najlepszego.
Jak donosi "Woman's Day", rodzina królewska jest przerażona planami Markle, bo wiedzą, jaką obsesję ma na punkcie Diany.
Ponoć chcą zaoferować jej więcej pieniędzy niż dostali od Netflixa, byle tylko film nie powstał. Mówi się tutaj o kwocie 75 milionów dolarów! Wielu nie wierzy jednak w te rewelacje. Królowa raczej nie chciałaby się rozstawać z takimi pieniędzmi.
Do tego liczy zapewne, że jej wnuk nie posunie się do tak perfidnych czynów, by szkalować rodzinę. Harry może i by tego nie zrobił, ale Meghan już takich skrupułów mieć nie musi.
"Markle za wszelką cenę pragnie się odegrać na Williamie i rodzinie królewskiej" - przekonuje tabloid.
Chcielibyście w końcu poznać prawdę o śmierci Diany widzianą oczami Meghan i Harry'ego?
***
