Reklama
Reklama

Mąż Amy groził samobójstwem

Zanim mąż Amy wrócił do więzienia, postanowił odwiedzić w szpitalu swoją żonę. Między małżonkami jak zwykle wybuchła wielka awantura.

Blake musiał wrócić do więzienia po tym, jak nakazany przez sąd test na obecność narkotyków we krwi wykazał, że mąż Amy nadal nie jest "czysty", co równa się złamaniu warunków jego przedterminowego zwolnienia.

Po przeprowadzeniu testu 26latek uciekł z kliniki odwykowej, w której przebywał od zeszłego miesiąca, aby zobaczyć się z Amy w The London Clinic - szpitalu, w którym gwiazda nadal dochodzi do siebie po ostatniej weekendowej imprezie z udziałem sporej ilości alkoholu i narkotyków.

Po spędzeniu kilku godzin w towarzystwie swojej żony, Blake dobrowolnie oddał się w ręce policji.

Reklama

Źródło doniosło brytyjskiemu dziennikowi "The Sun":

"Blake uciekł policji i pojawił się w szpitalu, gdzie rozpętało się prawdziwe piekło. Prosił Amy o wybaczenie i nie chciał dobrowolnie wyjść. Jako że i tak miał wrócić do więzienia, czuł, że nie ma nic do stracenia. Gdyby został w więzieniu zamiast wybrać opcję z przedterminowym zwolnieniem i pobytem na odwyku, wyszedłby na wolność pod koniec tego miesiąca. Teraz wszystko spaprał!".

Amy nie widziała Blake'a od momentu jego zwolnienia z więzienia, ale mieli ze sobą stały kontakt telefoniczny i to właśnie jedna z kłótni przez telefon doprowadziła do całkowitego upojenia alkoholowego i narkotykowego Amy do tego stopnia, że musiała być hospitalizowana.

Po dojściu do siebie gwiazda wezwała do siebie prawników rozwodowych, ale Blake zagroził podobno, że zrobi sobie krzywdę, jeśli spróbuje się z nim rozwieść.

Przyjaciele piosenkarki cieszą się, że Fielder-Civil jest znowu w więzieniu. Jeden z nich powiedział:

"Amy rozpoczęła postępowanie rozwodowe, ale Blake zaczął do niej wydzwaniać i mieszać jej w głowie. Teraz nie będzie jej już więcej męczył, a ona może skupić się na naprawianiu swojego życia."

Za złamanie warunków przedterminowego zwolnienia Blake może pozostać w więzieniu nawet do wczesnego roku 2010.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Amy Winehouse
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy