W 2016 roku Maryla Rodowicz poinformowała, że to koniec jej małżeństwa, bo ukochany wyprowadził się z domu.Choć początkowo wydawało się, że rozwód to tylko formalność, stało się zupełnie inaczej.Od blisko pięciu lat małżonkowie drą ze sobą koty i spotykają się głównie w sądzie.Oczywiście wszystko z powodu pieniędzy, bowiem Rodowicz uznała, że mąż za mało chce jej oddać i zażądała także udziału w firmach biznesmena..."Maryla wystąpiła o unieważnienie podziału majątku. (...) Wcześniej przy ustanowieniu rozdzielności i podziale majątku potwierdziła notarialnie, że firmy zawsze należały do mnie i stanowią mój majątek odrębny, ale zmieniła zdanie..." - żalił się Andrzej Dużyński na łamach "Na Żywo".
Ten sam tygodnik donosił jednak ostatnio, że sąd w podwarszawskim Piasecznie miał ponoć odrzucić wniosek Rodowicz o unieważnienie podziału majątku...
O bolesnej porażce Rodowicz od razu zaczęły rozpisywać się tabloidy...
Oto prawda o podziale majątku Rodowicz
Okazuje się jednak, że Maryla o niczym nie wie i twierdzi, że nic nie jest jeszcze przesądzone!
"O kwestiach finansowych nie wolno mi mówić. Mogę powiedzieć jedynie, że sprawa o podział majątku wciąż się toczy" - wyjaśniła w rozmowie z Plejadą Maryla.
Potem jednak potwierdziła najgorsze, że sądowa batalia wcale nie dobiega końca, więc Andrzej niech jeszcze nie otwiera szampana!"Sprawa nie skończyła się! Ona dopiero się zaczęła" - grozi Rodowicz.

