Świetnie idzie jej nagrywanie nowej płyty, ale... artystka znowu miała powody do niepokoju. Jej mama, która w ubiegłym roku trafiła do szpitala, niedawno znów poczuła się gorzej. Dostała wysokiej gorączki, konieczna była interwencja lekarza. Małżeństwo gwiazdy z biznesmenem Andrzejem Dużyńskim też nie ma się najlepiej i nie wychodzi z fazy kryzysu.
Z kolei ich najmłodszy syn Jędrek (30 l.) pod koniec roku miał wypadek samochodowy, a najstarszy syn Jasiek (38 l.) w Krakowie zamknął swoją klubokawiarnię "Stolica". Na szczęście dla Maryli są też powody do radości.
Jej córka Katarzyna robi to, co kocha i odnosi sukcesy. To instruktorka jazdy konnej metodą naturalną po studiach w Szwajcarii. W środowisku koniarzy postrzegana jest jako jedna z najlepszych zaklinaczek koni, która rozumie te zwierzęta jak nikt.
- Jestem z niej bardzo dumna. U nas ciągle jazda konna nie jest sportem, który uprawiają wszyscy, a jednak Kasia się w tym odnalazła. Ma swoich klientów, z tej pracy sama się utrzymuje, na jej wykłady przychodzi mnóstwo ludzi. Cieszę się, że w swojej dziedzinie tak dobrze sobie radzi. Poza tym gotuje i piecze, sprzedaje swoje wypieki w internecie i jest w tym znakomita - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie" Maryla.
Do listy sukcesów Kasia niedawno dołożyła kolejny. Stworzyła i poprowadziła cykl wykładów pt.: "Psychologia koni w praktyce". To był sukces, sala pękała w szwach. Dziś mówi się już głośno w jej zawodowym środowisku, że w swoim fachu może stać się gwiazdą, jak jej mama w muzyce!
Maryla jest dumna z córki. Nie spodziewała się, że ta zajdzie tak daleko. Tym bardziej, że i z nią miała kiedyś kłopoty. Kasia była bardzo zbuntowana. Mając 15 lat chciała wyprowadzić się z domu. Trzy lata później, po kłótni z mamą, uciekła z domu, zabierając jedynie ukochanego królika. Pojechała do chłopaka poznanego w Internecie!
- Córeczka zawsze potrafiła dopiąć swego - mówiła Maryla. Dziś też śmiało realizuje swoje cele. A jej mama pęka z dumy!









