Martyna Wojciechowska od lat jest wierna swojemu sportowemu stylowi.
Okazuje się, że za wyborem spodni i luźnych t-shirtów kryje się coś więcej niż tylko wygoda. Podróżniczka w wywiadzie dla „Vivy” zdradziła, dlaczego nigdy nie zobaczymy jej nóg. „Nie eksponuję nóg, bo po wypadkach mam na nich wiele blizn, ubytki fragmentów mięśni. Mam popękane naczynia krwionośne po ciąży, ale też od zmiany ciśnień i poddawania ciała gigantycznym przeciążeniom” – wyznała w rozmowie z magazynem. Oprócz stałego wysiłku fizycznego i trudu podróży Wojciechowska przyznała, że także poród i ciężka operacja pozostawiły nieodwracalne ślady na jej ciele. „Na brzuchu też mam dużą bliznę, a w zasadzie kilka. Mam za sobą dramatyczną operację ratującą życie i została mi szrama w poprzek brzucha, potem doszła jeszcze kolejna po cesarskim cięciu” – dodała szczerze. Blizny na ciele nie przeszkadzają jej jednak w codziennym życiu. Martyna to pewna siebie, piękna i mądra kobieta, która nie raz udowodniła, że ograniczenia są tylko w naszych głowach. Co myślicie o szczerym wyznaniu dziennikarki?
***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
