Martyna Wojciechowska wyznaje: "Dostałam diagnozę, że nie mogę być mamą"

Martyna Wojciechowska z córką Marysią
Martyna Wojciechowska z córką MarysiąKamil PiklikieiwczEast News
Oczywiście wiem, skąd się biorą dzieci, ale dostałam diagnozę od lekarzy, że nie mogę być mamą. W związku z tym nauczyłam się żyć z tą myślą, która jest trudna dla kobiety, ale przyzwyczaiłam się do myśli, że macierzyństwo nie będzie mi w życiu dane. Związane to było z poważną chorobą, operacją… Byłam przekonana, że nie będę miała dziecka, więc kiedy zaszłam w ciążę, byłam zaskoczona...

Martyna Wojciechowska wyznaje

Próbowałam poukładać to sobie w głowie, bo moje życie było szalenie rozpędzone: byłam w trakcie realizacji projektu Korona Ziemi, pracowałam w „National Geographic” jako redaktor naczelna i zastanawiałam się, jak to przemodelować i czy można być podróżniczką z dzieckiem. Z każdej strony słyszałam, że to niemożliwe.
Lata mijają, a ja wciąż nie mogę za Nią nadążyć... 13. LAT TEMU NA ŚWIECIE POJAWIŁA SIĘ MARYSIA! I wywróciła całe moje życie do góry nogami.Zawsze powtarzam, że macierzyństwo to najbardziej fascynująca, ale też najtrudniejsza podróż w moim życiu. W dodatku bez mapy.
Jestem obecnie w formacji rodzinnej, gdzie jest młody człowiek. Staram się aktywnie uczestniczyć i staram się robić to jak najlepiej, ale nie mam ambicji, żeby tworzyć życie od początku. Dobrze czy niedobrze? Nie wiem, tak jest po prostu.
Stella i Piotr zamieszkali razem. Były pierwsze kłótnie?pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?