Martyna nie jednokrotnie wywinęła się śmierci. Dwa poważne wypadki - jeden samochodowy i drugi motocyklowy.
W trakcie podróży także wiele razy ryzykowała życiem. Z jednej z takich wypraw wróciła z chorobą, która niszczyła powoli gwiazdę, a lekarze rozkładali ręce, nie wiedząc jak leczyć Martynę.
Bywanie w szpitalach, nie jest więc dla niej żadną nowością. Również jako dziecko była częstym pacjentem szpitali i to właśnie do tego momentu w swoim życiu wróciła w ostatnim wpisie, jaki opublikowała na swoim profilu w mediach społecznościowych:"Połowę dzieciństwa spędziłam w szpitalach, gdzieś od czwartej klasy szkoły podstawowej chorowałam, mam wrażenie, że non stop. Przeszłam ciężkie operacje ratujące życie, chemioterapię, po drodze miałam inne poważne schorzenia: mononukleozę, zapalenie opon mózgowych. No i kilka wypadków na motocyklach, niestety. Mogę śmiało powiedzieć, że dostarczyłam moim rodzicom wielu trosk. Ale chociaż bardzo wcześnie i ja, i oni przekonaliśmy się, jak kruche jest życie, nie ograniczyli mi wolności, możliwości doświadczania. Nie stali się nadopiekuńczy. Mamo, Tato, wiecie, że jesteście najlepsi na świecie?" - napisała. To wyznanie Martyny poruszyło jej fanów, którzy wyrazili swoje zdanie w komentarzach: "Nie miałam pojęcia o Pani historii!! Z pewnością przeszłość uczyniła i Panią i rodziców silniejszymi. Nie tak, łatwo się mówi, gdy już jest po... Jaki piękny post! Dziękuję!", "Tacy rodzice to skarb", "Piękny wpis" - pisali poruszeni.
***Zobacz więcej materiałów wideo: