Informacja o rozstaniu Przemka Kossakowskiego i Martyny Wojciechowskiej to sensacja towarzyska ostatnich miesięcy w polskim show-biznesie. Nic dziwnego, że para sprawiała wrażenie dobranej wręcz idealnie, a ślub miał to tylko potwierdzać. Okazało się jednak, że Kossakowski nie odnalazł się w życiu rodzinnym i postanowił się ulotnić..."Przemek uznał, że jednak nie potrafi odnaleźć się w takim życiu" - dowiedziało się "Na Żywo".Martyna nie kryła, że decyzja męża mocno ją zaskoczyła i nieco upokorzyła..."Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie" - zapewniła Martyna, dodając że odbiło się to także na jej córce, która mocno zżyła się z "nowym tatą".
Martyna Wojciechowska wyprowadziła się z mieszkania
Choć od ich rozstania minęło już trochę czasu, Wojciechowska dopiero teraz podjęła decyzję, by się przeprowadzić. Mieszkanie, w którym spędziła z Przemkiem Kossakowskim ostatni czas, przywoływało zapewne zbyt wiele bolesnych wspomnień.
Wojciechowska wzięła więc sprawy w swoje ręce i postanowiła przeprowadzić rewolucję w swoim życiu...Wyjawiła to w poście dotyczącym przeprowadzania porządków w domowej biblioteczce."Nadal próbuję doprowadzić bibliotekę do porządku po przeprowadzce… Czas na dział dziecięcy! Marysia z niektórych książek wyrosła i chciałaby się nimi podzielić z innymi Dziećmi. […] KAŻDA RZECZ POWINNA DOSTAĆ DRUGIE ŻYCIE, więc koniecznie dajcie znać w komentarzach' - napisała Martyna.
Na tym nie koniec zmian w życiu Wojciechowskiej
Gwiazda TVN znalazła też czas, by rozwijać nową pasję. To bardzo przydatna umiejętność, a szczególnie dla samotnej kobiety.Martyna zapisała się bowiem na boks. Teraz żaden mężczyzna już jej nie podskoczy! "Wstałam rano i zadałam sobie pytanie czego dziś potrzebuję najbardziej.Zupełnie spontanicznie zadzwoniłam do SASHY SIDORENKO, o której ostatnio Wam pisałam.To wielokrotna Mistrzyni Ukrainy w boksie, pas Mistrzyni Europy wywalczyła w polskich barwach, niepokonana na ringu zawodowym. I tak oto po raz pierwszy w moim życiu odbyłam TRENING BOKSERSKI, po którym zmęczona, ale szczęśliwa wyczołgałam się z Jej klubu…" - pisze Martyna i zapewnia, że to nie był jej ostatni raz na ringu.
To się nazywa życiowa rewolucja!









