Gwiazdy znają się od lat. Zbliżyły się do siebie podczas pracy w spektaklu "Kiedy kota nie ma...". Jak same opowiadały kiedyś w wywiadzie, nie była to jednak przyjaźń od pierwszego wejrzenia.
Marta bała się Zośki, a ta z kolei uważała młodszą koleżankę za pozbawioną gustu. Jednak lody stopniowo topniały i panie się zaprzyjaźniły i teraz są nierozłączne.
Marta przeżywa swoje "pięć minut" po udziale w programie TVN-u, a u jej boku można zaobserwować jednak brak Zofii. Widzowie z wypiekami na twarzy czekają na pierwszy odcinek nowej edycji show, ale tu pojawia się zaskoczenie.
W parze z Wierzbicką wystąpi jej koleżanka Oliwia Cabaj, która do tej pory nie miała nic wspólnego ze światem show-biznesu. Dlaczego Marta wybrała nieoswojoną z kamerą Oliwkę, a nie poprosiła o wspólną zabawę w programie Zborowską?
"Zosia była zajęta i wiadomo było, że nie da rady wyjechać" - wytłumaczyła bardzo oszczędnie Marta w rozmowie z tabloidem "Fakt".
Za to Zborowska milczy na ten temat. Czyżby udział w programie zniszczył łączącą panie relację?
Zobacz również:










