Reklama
Reklama

​Marta Paszkin wreszcie znalazła suknię ślubną. Polowanie trwało miesiącami

Marta Paszkin (36 l.) rozpoczęła poszukiwania sukni ślubnej ponad rok temu. Początkowo celem było znalezienie sukni odpowiedniej na ślub cywilny, ale przy okazji Marta rozglądała się także za wymarzoną suknią księżniczki. Jednak ciągle coś się nie zgadzało…

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się w 7. edcji show „Rolnik szuka żony” i od tamtej pory spełniają wszystkie nadzieje, jakie w tym misyjnym programie pokładają producenci i szefowie TVP.  

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny: historia pięknej miłości

Szybko się w sobie zakochali, bez zbędnych komplikacji dogadali się w sprawie planów na wspólne życie i systematycznie je realizują, czasem tylko zmieniając kolejność

Reklama

Początkowo planowali zacząć od ślubu, jednak Paweł był tak zaniepokojony tym, czy 34-letnia wówczas Marta nie jest przypadkiem za stara, by urodzić mu dziecko, że ostatecznie początek ich związku zdominowały starania o potomka. Ciąża przyspieszyła datę ślubu cywilnego, jednak z kościelnym Paszkin i Bodzianny postanowili zaczekać do zakładanego wcześniej terminu. 

Dwa ślubu Paszkin i Bodziannego

Koniec końców suknię ślubną na cywilną ceremonię Marta wybierała w pośpiechu, obiecując sobie, że kreacja na ślub kościelny będzie naprawdę tą wymarzoną. Jak tłumaczyła na Instagramie:

"Nie chciałam w ciąży hucznego wesela, dlatego zdecydowaliśmy się na mały ślub. Natomiast taki duży, żeby naprawdę się pobawić, to już jak synek będzie miał rok. Dlatego połączymy to z chrzcinami". 

Ostatecznie udało się wybrać kreację odpowiednią do ślubu cywilnego, jednak Marta od początku nie traktowała jej jako docelowej. Ceremonia, która odbyła się w marcu zeszłego roku miała za zadanie zalegalizować związek przed przyjściem na świat synka Marty i Pawła, a właściwe wesele odbędzie się w zaplanowanym od dawna terminie, czyli latem tego roku. 

Marta Paszkin w szaleństwie zakupów

Paszkin, która wróciła już do figury sprzed ciąży, tym razem puściła wodze fantazji. Z jej rozważań na Instagramie wynikało, że jeśli chodzi o wybór sukni ślubnej to zwycięża wariant księżniczki. 

Ostatnio wyznała, że, po znalezieniu niedrogich ofert sukien ślubnych w sklepach wysyłkowych, zdecydowała się nie poprzestawać na jednej. Oczywiście, pozostawiła sporo niedomówień. Jedyna suknia, którą zaprezentowała w całości, okazała się nie spełniać oczekiwań i została odesłana. 

To zrozumiałe, przecież każdy wie, że widok panny młodej w sukni ślubnej przynosi pecha…

Zobacz też:

Marta Paszkin z "Rolnik szuka żony" bierze drugi ślub. Szykuje się huczne wesele!

Marta Paszkin jest już za stara na macierzyństwo? Powiedziała, co o tym sądzi

"Rolnik szuka żony": Zaręczyny, ślub i dziecko

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama