Marta Krupa pierwszy raz o rozwodzie: "Nie można zostawiać rodziny i kariery dla faceta"
Marta Krupa była związana z Marco Andrettim przez prawie 10 lat. Para stanęła przed ołtarzem w 2017 roku, a zdjęcia z ich bajkowego ślubu zapierały dech w piersiach. Od tamtej pory Marta towarzyszyła Marco na każdych zawodach i zajmowała się wspieraniem ukochanego. W tak zwanym międzyczasie Krupa zaliczyła próbę podbicia polskiego show-biznesu. Próbowała swoich sił jako wokalistka, wystąpiła również w "Tańcu z gwiazdami".
Sielanka w życiu Marco i Marty trwała długo, aż w czerwcu zeszłego roku małżeństwo ogłosiło kryzys i krótko potem podjęło decyzję o rozwodzie. Krupa długo milczała na temat zakończonego związku, jednak postanowiła zabrać głos w sprawie rozstania w rozmowie z Pudelkiem.
Okazuje się, że rozwód był dla celebrytki bardzo trudnym doświadczeniem, a ona, zamiast opowiadać o nim w mediach, wolała skupić się na własnej karierze. Powrót do ojczyzny jest dla Marty pewnego rodzaju terapią, ponieważ może tutaj odetchnąć od codziennych problemów.
Byliśmy w separacji od czerwca zeszłego roku. Niedawno wzięliśmy rozwód. Na samym początku było ciężko. Przylot do Polski był dla mnie terapią. Nigdy nie ma gwarancji w życiu. Zaczęłam czytać książki, pisać i kochać siebie. Nie można zostawiać rodziny i kariery dla faceta lub kobiety
Celebrytka, mimo tego ze czuje się już dużo lepiej, nadal nie jest gotowa by pójść na randkę z kimś nowym, choć nie wyklucza w przyszłości ponownego wyjścia za mąż.
10 lat to jest długi czas z kimś. Zawsze trzeba pracować nad związkiem. Nie umawiam się na randki, pracuję nad sobą. Nie śpieszy mi się do nowego ślubu. Nie jestem jeszcze na to gotowa. 10 lat to długo na bycie z drugą osobą. Nie chcę się śpieszyć
Zobacz też:
Krupa w traumie po rozwodzie. Co wyznała na temat rozstania?
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
UNICEF: dwie trzecie ukraińskich dzieci musiało opuścić swoje domy z powodu wojny











