Instruktor jazdy konnej, uczący dzieci w podwarszawskiej szkółce, otrzymał wielki kredyt zaufania od prezydenckiej córki i pomieszkuje w jej mieszkaniu w Sopocie.
Dom, który wypełniają pamiątki po świętej pamięci Lechu i Marii Kaczyńskich, jest Marcie bardzo bliski. Tutaj spędziła dzieciństwo, stąd pochodzą najpiękniejsze wspomnienia: miłości rodziców, bezpieczeństwa, szczęścia. Jednak ostatnie lata w życiu prezydentówny dalekie były od sielanki, a ściany mieszkania częściej były świadkami łez niż radości.
Kiedy poznała Piotra, wszystko się zmieniło. Uczucie, jakim obdarzyła przystojnego instruktora, okazało się na tyle silne, że była w stanie wybaczyć mu wiele. Jak czytamy w tygodniku "Dobry Tydzień", para wyjaśniła sobie wszystkie wątpliwości i postanowiła spróbować jeszcze raz.
"Piotr wyjaśnił jej, że tamta kobieta nic nie znaczyła. Obiecał, że taka sytuacja się nie powtórzy. Marta zaufała mu i pozwoliła zamieszkać u siebie podczas wizyt w Sopocie" - czytamy.
Para spędza czas na romantycznych spacerach, czułościach, ale także wspólnych zakupach. Kilka dni temu paparazzi przyłapali zakochanych w sklepach z artykułami do dekoracji wnętrz. Potem oboje udali się do mieszkania Marty.
Co chwilę wychodzili jednak na balkon. Okazuje się bowiem, że wybranek Kaczyńskiej ma jedną poważną wadę. Jest uzależniony od nikotyny. Marta paliła papierosy wiele lat temu, jako zbuntowana nastolatka, ukrywając się przed mamą.
"Od dawna już nie palę, nie toleruję papierosów w moim domu" - deklarowała jeszcze dwa lata temu. Teraz zmieniła zdanie...
***
Zobacz więcej materiałów:
