Kilka dni temu Mariusz Czajka (53 l.) ubolewał, że nie stać go na zorganizowanie godnego pochówku niedawno zmarłej mamy. Poprosił ludzi, by ci wpłacali pieniądze na zbiórkę. Udało się pozyskać spore fundusze...
Aktor swoją prośbą wywołał w sieci ogromne poruszenie. Przypomnijmy, że Czajka pożalił się w mediach, że nie ma za co pochować mamy.
4 tysiące wypłacane przez ZUS uznał za zbyt małą kwotę, by godnie pożegnać ukochaną rodzicielkę.
Z powodu pandemii stracił wszystkie źródła dochodu, a do tego jest poważnie zadłużony, bo zaciągnął kredyt we frankach.
Pani Krystyna była nauczycielką języka polskiego i żoną słynnego harcmistrza Zenona Czajki.
Miała 81 lat i niemal od urodzenia borykała się z problemami zdrowotnymi. Osteoporoza, Parkinson, nadciśnienie, a pod koniec życia rak płuca. Odeszła we śnie, w hospicjum, do którego syn zawiózł ją na kilka dni przed śmiercią.
Mariusz nie liczył, że ludzie tak chętnie będą wpłacać na zorganizowaną przez niego zbiórkę. W kilka dni udało się jednak zebrać ponad 50 tysięcy złotych.
Czajka już ostatnio opowiadał w "Fakcie", że zorganizuje pogrzeb "na bogato", bo na taki jego mama zasłużyła.
Teraz "Super Express" odsłania kolejne szczegóły związane z pochówkiem...