Kim jest Łukasz Schreiber?
Mężem byłej już uczestniczki programu "Top Model" jest Michał Schreiber (34 l.), najbliższy współpracownik premiera Mateusza Morawieckiego. Jest przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Ministrów, sekretarzem Rady Ministrów i przewodniczącym zespołu ds. programowania prac rządu. Określa się go mianem "małego premiera". Jest też synem innego polityka, Grzegorza Schreibera.
Od początku było wiadomo, że nie jest zadowolony z występów żony w programie TVN. Nie tylko nie wspierał jej, ale o samym jej udziale dowiedział się z... telewizji.
"Masakra, mąż mnie zabije" - mówiła Marianna na wizji. "Myślę, że nie do końca by we mnie uwierzył. Żonie ministra nie wypada robić takich rzeczy. Może się rozwiedzie ze mną" - żartowała.
Ciekawostką jest fakt, że Łukasz Schreiber głosował za tzw. "lex TVN", czyli ustawą uderzającą w stację TVN. Wielu krytykowało jego żonę za występ w "Top Model", mówiąc, że "jest godna pogardy i milczenia" - tak jak była szefowa "Wiadomości" Marzena Paczuska.
Marianna Schreiber, niestety, odpadła już z programu. Wyznała jednak, że nie żałuje swojego występu w show i będzie kontynuować karierę. Podkreśliła, że jest to dla niej przygoda życia, która sprawiła, że "narodziła się na nowo".
Gdybym mogła cofnąć czas - zrobiłabym to raz jeszcze. Niczego nie żałuję. Poznałam cudownych ludzi. Każdy dzień z nimi był dla mnie jedną z najlepszych przygód życia. Szykuje się wiele innych projektów, dlatego udział w tym programie dał mi "nowe życie" - wyznała szczerze na Instagramie.
Schreiber: Mamy ciężki czas
Niestety, nie wszystko idzie po jej myśli. W rozmowie z jednym z tabloidów ujawnia, że jej małżeństwo z politykiem przechodzi kryzys. Liczy jednak, że wszystko jakoś się ułoży i pokonają problemy, tak jak było to w przeszłości.
Mamy za sobą różne trudne okresy małżeństwa, ale zawsze wychodziliśmy z nich silniejsi. Teraz też mamy ciężki czas, ale wierzę, że go przetrwamy. Wszystko zmierza ku dobremu - mówi "Super Expressowi".
Dodaje, że mąż może mieć nieprzyjemności spowodowane jej udziałem w "Top Model". Liczy jednak, że zdjęcia, na których pozuje w negliżu, nie będą obiektem nieprzyzwoitych żartów w Kancelarii Premiera.
Mąż może powiedzieć, że zrobiłam mu dużą krzywdę. Jest mi przykro, że tak mu się dostało za to, że postanowiłam zawalczyć o siebie. Wątpię, żeby nie odbiło się to echem w miejscu pracy. Mam jednak nadzieję, że się z niego nie śmieją, bo uważam, że nie ma tutaj powodu do śmiechu - mówi.








