Marian Opania gorzko o Polakach: „W dziwnym narodzie żyjemy”

Marian Opania
Marian OpaniaAKPA
Na najważniejszym europejskim festiwalu dysponowałem kwotą ośmiu dolarów, wiedziałem, że jak mi ktoś postawi drinka, kawę, to nie będę miał za co się zrewanżować. Do tego smoking miałem z jakiejś wypożyczalni na Pradze. Koszule pożyczył mi Andrzej Zaorski, muszkę wziąłem z teatru. Kupiłem tylko sobie nowe buty, ale za to za ciasne. Mieszkałem w hotelu na wzgórzu. Na deptak nadmorski, schłodziło się jeszcze znośnie, ale jak wracałem pod górę musiałem je zdejmować i szedłem na bosaka. W Paryżu, na lotnisku Orly, miałem w kieszeni pięć franków i dylemat: wypić kawę czy zrobić siku. Pierwsza przyjemność kosztowała 4,20, druga, franka. Na obie nie było mnie stać.
Film widziałem już parę razy w Warszawie. Pamiętam, że w Cannes byłem strasznie zmęczony, wylecieliśmy z Warszawy chyba tego samego dnia rano. Jak tylko zgasło światło, moja głowa opadła na ramię Andrzeja Wajdy i przysnąłem. Obudziła mnie burza oklasków i owacja na stojąco. Kiedy ogłoszono werdykt, już mnie nie było w Cannes, musiałem wracać na przedstawienie w Warszawie.

Kulisy powstawania "Człowieka z żelaza"

Pracowaliśmy w pośpiechu i ciągle się zastanawialiśmy, kiedy władze nam przerwą zdjęcia. Wszystkim wydawało się, że to niemożliwe, że kręcimy film o strajku sierpniowym. Chociaż pełnego przyzwolenia nie było. Wajda poszedł osobiście do Wojciecha Jaruzelskiego, który był wówczas ministrem obrony narodowej, żeby otrzymać zgodę na wypożyczenie z wojska i milicji czołgów, mundurów, do scen rekonstrukcji wydarzenia z grudnia. Nie dostał takiej zgody.

Marian Opania gorzko o Polakach

Często wzywano mnie na SB i Rakowiecką: dlaczego nie występuję w telewizji, tylko w kościołach. Miałem obsesję, że śledzi mnie SB. Że mam podsłuchy w domu, sprawdzałem samochód czy mi nie podcięli hamulców. Często wzywano mnie na SB i Rakowiecką: dlaczego nie występuję w telewizji, tylko w kościołach. A teraz w internecie czytam, że byłem ubekiem, dywersantem, zdrajcą ojczyzny. W dziwnym narodzie żyjemy.
Poza Polską mogę wytrzymać dwa tygodnie, nie wiem, co mnie tutaj tak ciągnie. Coś okropnego jak ten naród zmalał. Za pieniądze sprzedaje się duszę, wydobywa z nas najgorsze cechy, mówi że Unia Europejska jest okropna, ale jej pieniądze już nie. To porypane. I ta pseudokatolickość, miłość bliźniego.
Marian Opania
Marian OpaniaMarek UlatowskiMWMedia
Marian Opania
Marian OpaniaPiotr AndrzejczakMWMedia
Marian Opania
Marian OpaniaBaranowskiAKPA
Lil Masti była dręczona psychicznie przez ojczyma!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?