Piosenkarka nie najlepiej wspomina miniony rok. Wokół jej ojca wybuchła niezła afera, co oczywiście odbiło się także na niej. Na swoim Instagramie potwierdziła, że było jej bardzo ciężko, ale liczy, że 2020 będzie dla niej łaskawszy. Maria zabiera się za reżyserowanie filmu o tzw. aferze dubajskiej. Przypomnijmy tylko, że chodzi o skandal związany z polskimi modelkami i celebrytkami, które jeździły "dorabiać" do Dubaju. Panie oddawały się szejkom i spełniały ich najdziksze fantazje (sprawdź!). Film z pewnością wywoła niezłą burzę i być może rzuci nowe światło na całą sprawę. Z tej okazji reżyser Maria udzieliła wywiadu tygodnikowi "Wprost". Dziennikarka tygodnika próbowała jednak zacząć od pytań o rodzinną aferę..."Nie jestem jeszcze gotowa na rozmowę o tej sprawie. Cokolwiek teraz powiem, może zostać obrócone przeciwko mnie i mojej rodzinie" - ucięła temat Sadowska. Piosenkarka wyznała jednak, że temat molestowania nie jest jej obcy. Zaskoczyła bowiem odpowiedzią na pytanie, czy była ofiarą molestowania. "W pewnym sensie. 20 lat temu był facet, który nie umiał trzymać rąk przy sobie. Wtedy to był taki czas, że nie zwracało się na to uwagi. Dziś mam o wiele większą tego świadomość, że powinnam była zaprotestować" - mówi we "Wprost" Sadowska.
***
