"Wyjeżdżam na pięć miesięcy do Azji" - informuje na łamach "Gazety Telewizyjnej".
To jej wielki powrót. W tamtych stronach była już w zeszłym roku przez siedem tygodni. Wraca, by zrobić kurs gotowania w szkole dla kucharzy w mieście Hue.
"Jadę pożyć w Wietnamie i pogotować. Lubię Wietnam, bo Wietnamczycy mają zupełnego fioła na punkcie gotowania. Zupełnie tak jak ja".
Maria chce także odpocząć i nic nie robić, bo jak mówi, "poprzedni rok skończył się dla niej niebezpiecznym przepaleniem".
"Byłam bliska totalnego zatracenia" - podkreśla.
