Marek Walczewski miał 24 lata i był jeszcze studentem krakowskiej szkoły teatralnej, gdy stanął na ślubnym kobiercu u boku 22-letniej Anny Polony - swojej koleżanki z roku. Byli już parą od jakiegoś czasu, wcale nie mieli zamiaru się pobierać, ale zrobili to na żądanie matki Marka.
"Nie powinniśmy tego robić" - wyznała Anna Polony po latach na łamach "Wysokich Obcasów".
Marek Walczewski i Anna Polony: Byli zazdrośni o swoje zawodowe sukcesy
Po ślubie Anna wprowadziła się do męża i teściowej. Szybko zorientowała się, że to był błąd, bo po prostu nie dogadywała się z matką ukochanego. Nie dogadywała się także z nim samym.
"Nienawidziłam stylu życia, który kochał mój mąż, czyli nocnych biesiad i wyciągania z lodówki wszystkiego, co się z trudem zdobyło" - wspominała w wywiadzie dla "Pani".
Anna Polony, pytana dziś, dlaczego jej małżeństwo z Walczewskim się rozpadło, twierdzi, że byli zazdrośni o swoje sukcesy i zamiast się wspierać, rywalizowali ze sobą, co na dłuższą metę było nie do zniesienia i dla niej, i dla niego.
Nie jest tajemnicą, że Anna nie chciała też mieć potomstwa. Wprost powiedziała to Markowi przed ślubem.
"Musiałabym zrezygnować z teatru i zająć się tylko dzieckiem. Nie umiałabym takich rzeczy robić połowicznie. Byłam wtedy jednak zakochana w teatrze, w graniu, w sobie. A potem Marek nie chciał... Chyba czuł, że ucieknie do Warszawy i wszystko się posypie" - wyznała "Wysokim Obcasom".
Marek Walczewski i Małgorzata Niemirska: Nie mogli wykorzystać szansy, jaką dał im los
Byli już 13 lat po ślubie, gdy Anna dowiedziała się, że jej mąż ma "kogoś" w Warszawie i to dlatego tak chętnie przyjmuje propozycje pracy w stolicy i znika na całe tygodnie z Krakowa. Tymczasem całe tzw. środowisko huczało od plotek o sekretnym romansie Marka z Małgorzatą Niemirską.
Anna Polony była w szoku, gdy pewnego dnia mąż poprosił ją o rozwód i wyznał, że chce założyć nową rodzinę z inną aktorką. Rozstanie z Walczewskim przypłaciła rozstrojem nerwowym.
"Potem już się w nikim nie zakochałam. Zraziłam się i przestałam wierzyć mężczyznom, a poza tym ślub kościelny jest jeden" - tłumaczyła "Wysokim Obcasom", odpowiadając na pytanie, dlaczego po rozwodzie z Markiem nie wpuściła do swojego życia żadnego mężczyzny.
Marek Walczewski ożenił się po raz drugi dosłownie chwilę po tym, jak sąd oficjalnie rozwiązał jego małżeństwo z Anną. Jego ślub z Małgorzatą Niemirską był towarzyską sensacją, żeby nie powiedzieć skandalem.
"Obwiniono mnie o rozbicie małżeństwa Marka i mojego [aktorka była wcześniej żoną reżysera Andrzeja Makowieckiego - przypis red.]. Rozwody są okropne, ale większym grzechem byłoby, gdybyśmy nie wykorzystali szansy, jaką dał nam los. Byliśmy dla siebie stworzeni" - wyznała Niemirska wiele lat później w rozmowie z magazynem "Pani".
Marek Walczewski: Pod koniec życia nie pamiętał nawet, jak się nazywa
Małgorzata Niemirska twierdzi, że w jej związku z Markiem Walczewskim najważniejsza wcale nie była miłość, ale to, iż po prostu bardzo się lubili i dbali o siebie nawzajem.
"Marek dał mi ogromne poczucie bezpieczeństwa. Był ode mnie o dziesięć lat starszy, był mi więc mężem, opiekunem i ojcem. Wszystkim. Kiedy zachorował, wiedziałam, że muszę oddać mu to, co kiedyś od niego otrzymałam" - opowiadała "Pani".
Aktorka przez prawie 10 lat cierpiała, patrząc, jak choroba odbiera jej mężowi radość życia i... wspomnienia.
Diagnoza, z której jasno wynikało, że Marek Walczewski nie będzie pamiętał nawet, jak się nazywa, była dla Małgorzaty Niemirskiej ciosem. Aby zatrudnić pielęgniarki i zapewnić ukochanemu mężczyźnie najlepszą opiekę, rzuciła się w wir pracy. Grała w kilku serialach jednocześnie. W końcu - 26 maja 2009 roku - owdowiała.
"Tego dnia Marek spojrzał mi w oczy, powiedział, że jestem piękna i odszedł" - wspominała po latach w cytowanej już wyżej rozmowie.
Źródła:
1. Wywiady z A. Polony: "Wysokie Obcasy" (grudzień 2015), "Pani" (wrzesień 2024)
2. Wywiad z M. Niemirską, "Pani" (październik 2015)
3. Artykuł "Anna Polony i Małgorzata Niemirska: Poróżniło je uczucie do jednego mężczyzny", "Nostalgia" (grudzień 2020)








