Marcin Prokop otworzył się nt. małżeństwa. Tak szczery jeszcze nie był
Nie jest tajemnicą, że Marcin Prokop od wielu lat związany jest z Marią Prażuch. To z nią doczekał się córki Zofii urodzonej w 2006 roku. Para pobrała się pięć lat później, a ceremonia ślubna miała miejsce w słonecznej stolicy Portugalii - Lizbonie. To z tego miasta pochodzi wybranka serca dziennikarza.
W jednym z ostatnich wywiadów ze Światem Gwiazd, prezenter dobitnie podkreślił, że kluczem sukcesu długoletniej relacji jest przede wszystkim akceptacja odmienności drugiej osoby. Choć małżonków różni podejście do codzienności, szanują swoje światopoglądy.
"Mówiąc krótko - nie projektować na tego drugiego człowieka siebie. Pozwolić mu być osobnym. Nie być drugą połówką jabłka w jednym koszyku, tylko być jak pomarańcza i gruszka w dwóch różnych koszykach. A jeśli razem jesteśmy w stanie czasem się spotkać - to już jest duży sukces" - podkreślił.
Prokop mówi o ojcostwie. Tak na co dzień dba o wychowanie córki
Podczas rozmowy, prowadzący "Dzień dobry TVN", nie omieszkał wspomnieć o owocu miłości z żoną - córce Zofii. Okazuje się, że ma kilka kluczowych zasad w wychowywaniu. Jego głównym celem jest wspieranie córki w samodzielnym rozwoju i dawanie przestrzeni do odkrywania własnej drogi.
"Bardzo wspierającym, bo myślę, że najgorsze, co możesz zrobić dziecku, to przelać na nie jakieś swoje oczekiwania - jakiekolwiek - i próbować, nawet nieświadomie, programować mu przyszłość i jego osobowość. Staram się wystrzegać takich zachowań, które mogłyby zahamować ten samodzielny wzrost pięknej rośliny, jaką jest dziecko, albo sprawić, że jego korzenie rozwiną się w inne strony, niż mogłyby. Daję jej przestrzeń do tego, żeby była tym, kim chce, i niczego od niej nie oczekuję, poza tym, żeby była przyzwoitym i szczęśliwym człowiekiem" - powiedział.
Na koniec, gwiazdor dobitnie przyznał, że nie zamierza wywoływać żadnej presji na dziewczynie. Najważniejsze jest dla niego, by dziewczyna rozwijała się w swoim tempie i zgodnie z własnymi zainteresowaniami.
"Jeśli dziecko chce sobie zrobić rok przerwy, znaleźć czas na poszukanie siebie, swojej pasji, tego, kim jest, a kim nie - trzeba mu dać tę przestrzeń, w miarę możliwości. Oczywiście mówię z perspektywy ojca, który ma zasoby, by pozwolić dziecku na wolne, wybiegowe wychowanie. W innych rodzinach sytuacja bywa zupełnie inna - niektórzy młodzi ludzie muszą jak najszybciej iść do pracy, by wspierać swoich bliskich, i nie mają takiego komfortu"- podsumował.
Zobacz też:
Wielka wpadka i chaos w "DDTVN". Prokop nie wytrzymał: "Bez jaj"
Burza wokół szokującego zachowania Marcina Prokopa. "Prowadzący nie do zniesienia"
Potwierdziły się doniesienia w sprawie żony Prokopa. To jednak nie były plotki
