Do tej najważniejszej roli w życiu przygotowywał się podczas pierwszej w życiu pielgrzymki do Częstochowy.
A kiedy w styczniu powitał na świecie syna, dziękował Bogu za cud i natychmiast zakochał się w Ignasiu.
Ignacy uświadomił mu, jak wielką odpowiedzialnością jest być rodzicem.
Aktor całkowicie zaangażował się w opiekę nad maluchem. Chce wychować syna tak, jak sam został wychowany.
- Tata nauczył mnie pokory i wytrwałości. Swoją postawą pokazywał, że w życiu, żeby coś osiągnąć trzeba stawiać sobie cele i nie bać się ich realizować na przekór innym i sobie. Nigdy na siłę do niczego mnie nie zmuszał, ale kiedy było trzeba, był wymagający - wspomina Marcin.
Podkreśla też, że to właśnie rodzice nauczyli go uczciwości i szacunku do każdego, niezależnie od stanu posiadania.
- Teraz, kiedy jestem ojcem, wiem, jak trudne jest z punktu rodzica dawanie wolności, a z drugiej strony chęć ochrony dziecka - podkreśla aktor.
Mroczkowi tak spodobało się bycie tatą, że już planuje kolejne dziecko.
- Super, że urodził się syn. Będzie pilnował siostry - cieszy się.
Zobacz również:










