Reklama
Reklama

Mandaryna nie chce ślubu ani dzieci

Po przykrym rozstaniu z Michałem Wiśniewskim Marta zraziła się do instytucji małżeństwa. Mówi wprost, że ze swoim obecnym partnerem chce żyć w tzw. wolnym związku. Nie planuje także więcej dzieci.

Michał Wiśniewski musiał porządnie dać w kość Mandarynie. Rozwód był dla niej tak ciężkim przeżyciem, że nie chce już stawać przed ołtarzem:

"Beata Tyszkiewicz, którą uwielbiam, zwykła mawiać: musisz na męża wybrać sobie kogoś, z kim później łatwo będzie ci się rozwieść. Święte słowa... Na własnej skórze przyszło mi się przekonać, że rozwody to bardzo trudne doświadczenie. Rodzą się problemy, o których wcześniej nie miało się pojęcia. Dlatego wybieram wolny związek. Oczywiście, w życiu różnie może się zdarzyć. Ale na razie planów małżeńskich nie mam" - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem "Świat & Ludzie".

Reklama

Michał Szatkowski może także pożegnać się z marzeniami o dzieciach. Marta zaznacza, że nie planuje kolejnej ciąży i dwójka potomstwa ze związku z Wiśniewskim w zupełności jej wystarczy.

"Bardzo lubię dzieci, ale też wiem, ile trudu kosztuje ich wychowanie. (...) Oficjalnie mówię więc: nie planuję trzeciego dziecka. Sama pochodzę ze szczęśliwej rodziny dwa plus dwa. Ten model świetnie się sprawdza" - tłumaczy Marta.

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Mandaryna | Michał Szatkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy