Małgorzata Trzaskowska i Rafał Trzaskowski poznali się w 1997 roku podczas studiów w Kolegium Europejskim. Pobrali się 18 lat temu i doczekali dwójki dzieci: córki Aleksandry urodzonej w 2004 roku oraz syna Stanisława, który przyszedł na świat w 2009 roku.
Żona kandydata na prezydenta jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Krakowie i w trakcie swojej kariery zawodowej zajmowała się między innymi promocją. Gdy Rafał został prezydentem Warszawy, zakończyła pracę w warszawskim ratuszu - udzielono jej bezpłatnego urlopu.
Jak dziś wygląda jej życie? W wywiadzie dla "Faktu" żona kandydata na prezydenta zdradza, że ich związek jest partnerski - po równo dzielą się obowiązkami, "w zależności od tego, kto ma czas i możliwości".
"Czasem on robi śniadanie czy obiad, a ja sprzątam. Czasem odwrotnie - on myje gary po posiłku. Dużo czasu spędza z dziećmi przy lekcjach - zwłaszcza po tych koszmarnych reformach edukacji. Robi zakupy, gdy wraca z pracy, sprząta auto itd. Tak jak w większości polskich rodzin" - mówi Trzaskowska "Faktowi".
Pytana o popisowe danie męża, wymienia "sałatki z serem", zaznaczając, że mąż na wyjazdach z przyjaciółmi "w ogóle przejmuje szefowanie kuchnią".
Dla swoich dzieci jest "ukochanym tatusiem", to Małgorzata jest tzw. złym policjantem, głównie ze względu na to, że bywa częściej w domu.
"Tak jak w każdym dobrym małżeństwie - wspieramy się wzajemnie. Jestem tam, gdzie Rafał mnie potrzebuje. W domu, w kampanii, w mediach. Tak samo Rafał - mimo intensywnego planu dnia - pomaga mi rozwiązywać codzienne problemy. Dużo rozmawiamy, nawet jeśli kampania pochłania wiele czasu. Staramy się wykorzystać każdą chwilę, gdy się widzimy. Przebywanie ze sobą to wzajemne ładowanie akumulatorów" - mówi Trzaskowska.
