Lipiec jest dla niej szczególny. W tym wakacyjnym czasie Małgorzata Socha (40 l.) świętuje bowiem z mężczyzną życia, Krzysztofem Wiśniewskim, rocznicę ślubu. W tym roku są to jedwabne gody. Częściej spogląda z uśmiechem na leciutko pożółkłe, żartobliwe zaproszenie ślubne przypominające plakat z komedii romantycznej "To właśnie miłość”. Tylko w miejscu zdjęć zachodnich aktorów są oni. Jak świętowali w tym roku?
Małgosia niechętnie ujawnia szczegóły prywatnego życia, ale dla nas uchyla rąbka tajemnicy: "Była wspólna kolacja".
Jej znajomość z Krzysztofem trwa dwukrotnie dłużej niż ich małżeństwo. Bo od 1996 roku, gdy swoją miłość... "wykopała z piasku". Dokładnie na plaży w Darłówku podczas wakacji z rodzicami. Tam poznała trzy lata starszego ratownika.
"To było zauroczenie. Zachody słońca, chodzenie za rękę po plaży" - wspominała.
Jednak znajomość przez kolejne lata, studia na Akademii Teatralnej (jej) i na politechnice (jego), wciąż trwała, zaprzyjaźnili się. Aż w końcu okazało się, że żyć bez siebie nie mogą!
Dziś jej małżeństwo uchodzi za tak udane, iż w polskim show-biznesie jest jednym z najszczęśliwszych. Może właśnie za sprawą wieloletniej przyjaźni, a może też - wzoru, który wyniosła z domu. Zapamiętała, że jej rodzice, czy w ich życiu było lepiej, czy gorzej - gdy na siebie patrzyli, zawsze mieli w oczach miłość.