Małgorzata Socha (40 l.) i Krzysztof Wiśniewski uchodzą za jedno z najbardziej zgranych małżeństw w show-biznesie. Okazuje się jednak, że o mały włos, a dziś nie byliby razem. Skrywany sekret aktorki wyjawiła jej koleżanka z planu „Przyjaciółek”.
Małgorzata Socha nigdy nie kryła, że najważniejsza jest dla niej rodzina i marzy o dużej gromadce dzieci.
Swoje marzenia o ciepłym domu spełniła z Krzysztofem Wiśniewskim, z którym od ponad 12 lat tworzy szczęśliwe małżeństwo.
Para żyje daleko od mediów i skandali, chroniąc tym samym trójkę swoich pociech, Zosię (7 l.), Basię (5 l.) i Stasia (2 l.).
Ostatnio w sieci pojawiły się informacje o kolejnej ciąży Małgosi. Plotki wywołało zdjęcie aktorki, na którym internauci dopatrzyli się ciążowego brzuszka.
Jak się później okazało, było to tylko złudzenie optyczne i ułożenie swetra, ale jak przyznała gwiazda:
„Dzieci nigdy dość! Jeśli tak się przydarzy, to będzie absolutnie niesamowite i będę się bardzo cieszyła”.
Nie dziwią nas słowa aktorki. W końcu jej mąż to tata na medal!
Oprócz aktywności zawodowej (jest inżynierem środowiskowym – przyp. red.), biega w maratonach, wspina się i potrafi zrobić wszystko wokół dzieci.
„Na planie Małgosia jest spokojna, bo dzieci zostają pod opieką ojca. Od początku był tatą aktywnym - kąpał, zmieniał pieluchy, karmił. Naprawdę fajna z nich para. Trudno uwierzyć, że z tego związku mogło nic nie wyjść” – wyjawiła w rozmowie ze „Światem i Ludźmi” jedna z aktorek „Przyjaciółek”.
Co było powodem?