Małgorzata Rozenek-Majdan nareszcie spełniła swoje marzenie i została jedną z prowadzących program śniadaniowy "Dzień Dobry TVN" u boku dziennikarza, Krzysztofa Skórzyńskiego.
Ostatnio zaprzyjaźniony duet prezenterów zabrał widzów śniadaniówki w sentymentalną podróż do szkolnych czasów. Razem z operatorem odwiedzili swoje dawne miejsca edukacji.
Okazało się, że Gosia od 10. roku życia uczyła się w Państwowej Szkole Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie, w której... miała niedostateczną ocenę z zachowania!
Bardzo mocno dyskutowałam
Później prezenterka wybrała zupełnie inną profesję i skończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim.
Małgorzata Rozenek-Majdan o traumie z czasów szkolnych
Niestety wizyta w szkolnych murach przywołała u niej traumę z dzieciństwa. Chodzi o jeden z przedmiotów szkolnych, mianowicie matematykę i... obowiązkową maturę.
"Do tej pory czekam, aż mi się ta niby-mityczna matematyka przyda w tym życiu, bo cały czas mi mówiono, że nie będziesz wiedziała, jak to zrobić, zobaczysz, w życiu będzie tak trudno, bo nie będziesz wiedziała, jak zrobić te pierwiastki, całki i inne rzeczy. Uwaga, mam swoje lata i nigdy mi się nie przydała matematyka, a zdarza mi się to do tej pory, przyrzekam, budzić w nocy, bo śni mi się, że muszę przystąpić do matury z matematyki" - zwierzyła się w rozmowie z magazynem "Party".
Krzysztof Skórzyński skończył natomiast XIII Liceum Ogólnokształcącym z oddziałami dwujęzycznymi im. płk. L. Lisa-Kuli. Jak sam przyznaje, był typem "zdolnego lenia".
Mogłem osiągnąć w szkole więcej niż osiągnąłem, gdybym był bardziej pracowity
Zobacz też:
Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński przyłapani. Tym zajmują się w przerwach
Rozenek przerażona drożyzną na zimę. Wysłała synów i Majdana do pracy!











