W czerwcu tego roku celebrytka urodziła swojego trzeciego syna. To pierwsze dziecko Radka Majdana.Nic więc dziwnego, że Małgorzata była mocno zdeterminowana, by zajść w ciążę, ale na szczęście wszystko się udało. Gwiazda TVN dość szybko wróciła do zawodowej aktywności. Początkowo ruszyła z reklamowaniem różnych produktów na Instagramie. Nie zapominajmy jednak, że Małgonia to zwierzę telewizyjne. Nic więc dziwnego, że od razu przyjęła propozycję wzięcia udziału w nowym programie. Władze stacji chciały, aby świeżo upieczona mama przed kamerami zabrała się za odchudzanie. "Do końca połogu (wtedy można zacząć ćwiczyć po cesarskim cięciu) zostały mi 3 tyg. Zaczynam już powoli myśleć, jak się za cały proces zabrać. Chcę to zrobić z głową i bez krzywdy dla siebie i pokarmu. Chciałabym Henia jeszcze dłuższy czas pokarmić" - informowała jakiś czas temu Małgorzata.
Program planowo miał się pojawić na początku przyszłego roku. "Rozenek cudnie chudnie" ma szansę stać się hitem, ale jest ryzyko, że w ogóle może się nie pojawić na antenie.
Rozenek pożaliła się, że jej ciało się zbuntowało i wcale się chce pozbywać się nadliczbowych kilogramów. "Kolejny dzień na planie >>Rozenek Cudnie Chudnie<< dla TVN Style. Problem w tym, że Rozenek jakoś cudnie nie chudnie. A co u Was? Bo ja mam dziś jakiś beznadziejny dzień" - lamentowała na Instagramie gwiazda.
Jak zauważył "Super Express", Małgonia od dłuższego czasu nie wstawia już zdjęć z ćwiczeń, a na fotkach pojawia się w luźnych strojach, które wszystko zasłaniają. "Czyżby nie chciała, by fani zobaczyli powracające kilogramy? Jedno jest pewne, jeśli Rozenek 'cudnie' nie schudnie, z programem może się raczej pożegnać" - czytamy w tablodzie, który wyliczył, że może to się wiązać ze stratą nawet "kilkuset tysięcy złotych"!
***
