Na ostatnim festiwalu filmowym w Gdyni Małgorzata Potocka zachwycała nienaganną, młodzieńczą figurą. Co robi, że tak dobrze wygląda?
- Miałam alergie pokarmowe, ale przez lata nikt nie mógł sprecyzować, na co jestem uczulona. Zdarzyło się, że na planie zjadłam posiłek z cateringu, a po 40 minutach straciłam przytomność. Druga taka sytuacja miała miejsce w domu, po dodaniu do jedzenia przyprawy z konserwantami. Córka wezwała pogotowie i lekarz powiedział, że jestem uczulona na glutaminian sodu... - mówi aktorka.
To właśnie jej córka Matylda, zatroskana o mamę, która miała problemy z zasypianiem, spadkiem energii i nastroju, namówiła ją na badania genetyczne. Takie badania mogą dać odpowiedź na pytanie, co człowiekowi pomaga, a co szkodzi.
- Najtrudniej zrozumieć i zaakceptować sytuację, w której coś, co lubimy, na przykład ciastka, dla organizmu jest niedobre - tłumaczy aktorka. - Unikam polepszaczy smaku, nie jadam pszenicy, wieprzowiny, winogron...
Dziś przekonuje, że można odmłodzić się i poprawić urodę - nie kremem i makijażem, lecz od środka. Nie tylko jest szczuplejsza, ale wreszcie się wysypia.
- Całe życie zmagałam się ze sobą, a teraz odniosłam sukces. Jeśli poznamy swój organizm i dostarczymy mu to, czego potrzebuje, wzmacniamy nasz system odpornościowy i lepiej się czujemy - podkreśla aktorka.


***Zobacz więcej materiałów








