Wielu "życzliwych" odradzało jej ten związek. Niektórzy nawet rozgłaszali niekorzystne plotki o tym, że on promuje się jej kosztem, że ją zostawił, a ona wyrzuciła go ze swojego Teatru Sabat. Ale prawda jest taka, że od kilku lat oboje są sobą zafascynowani.
Dla Iwo Orłowskiego Małgorzata Potocka rozstała się z czwartym mężem Janem Nowickim (78 l.). Iwo też zamknął dla niej sprawy z przeszłości.
Niedawno opaleni i wypoczęci wrócili z Gran Canarii, gdzie przy dobrym winie i owocach morza świętowali piątą rocznicę związku i wspólnej pracy. Po powrocie już szykują się do nowego sezonu.
- Tak naprawdę mój teatr jest moim domem. Ale teatr rewiowy rządzi się swoimi prawami, nie może go prowadzić ktoś, kto się na rewii nie zna - mówi Małgorzata.
I nie wyobraża sobie związku z kimś, kto nie podziela jej pasji. Iwo jest do niej pod wieloma względami podobny, doskonale się rozumieją i inspirują przy kolejnych zawodowych projektach. I chociaż Orłowski święcił triumfy na deskach wielu teatrów w Polsce i za granicą, to ukochana uczyniła go gwiazdą swojej sceny.
- Ona jest zjawiskową kobietą, niebywałą. To wulkan, z którego wylewa się seks - mówił Iwo w programie "Uwaga" w 2015 r.
Ale oficjalnie długo zaprzeczali, jakoby byli parą. Uważali, że uczucie nie potrzebuje widowni. Do czasu. Dziś już nie zważają ani na cudze reakcje, ani na plotki. Cieszą się sobą, a w pracy są profesjonalistami.
Małgorzata bywa surową szefową i nie oszczędza nikogo, nawet Iwo. Dlatego czasami głośno się ścierają, mają inne wizje, co wrogom daje pożywkę do kolejnych sensacji. Ale w domowych pieleszach Potocka zamienia się w bezbronną, małą kobietkę, która z radością daje się rozpieszczać swojemu mężczyźnie.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
