Reklama
Reklama

Małgorzata Potocka dostała od losu drugą szansę!

Po wypadku, w którym Małgorzata Potocka brała udział, postanowiła zmienić życie, dobrze wykorzystać swój czas

Jedna z najpopularniejszych polskich aktorek, gwiazda seriali „Matki, żony i kochanki” oraz „Barwy szczęścia” może mówić o prawdziwym cudzie, który ją spotkał. Przez chwilę jej życie wisiało na włosku. 

Codzienne obowiązki aktorki wymagają od niej częstego korzystania z samochodu. Jest doświadczonym i uważnym kierowcą. Do tej pory nie miała nigdy większych kolizji. Dlatego to, co wydarzyło się tego dnia, długo pozostanie w jej pamięci... 

"Jechałam bezpiecznie, nagle jakieś auto wyskoczyło z bocznej drogi i nic nie mogłam zrobić. Mimo ostrego hamowania, wbiłam się w ten samochód" - wspominała aktorka.

Reklama

Policjanci i lekarze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia nie wierzyli, że Małgorzata ocalała. Tymczasem ani aktorce, ani kierowcy drugiego samochodu nie stało się nic poważnego. 

"To, że żyjemy, uważam za cud" – przyznała gwiazda.

Na miejsce wypadku natychmiast przyjechała starsza córka aktorki – Matylda. Małgosię zabrało pogotowie. W szpitalu, po badaniach okazało się, że nie stało się jej nic poważnego.

Zderzenie najmocniej odbiło się na kręgosłupie gwiazdy, ale nie na tyle poważnie, by nie mogła wrócić na plan serialu „Barwy szczęścia”. 

Jak sama przyznaje najgorsze są wspomnienia z chwili wypadku. 

"Pamiętam ostatnią myśl przed uderzeniem, kiedy myślałam, że zginę: szkoda, że właśnie tak głupio"– opowiada.

To dramatyczne wydarzenie i cud, jaki ją spotkał sprawiły, że postanowiła coś zmienić. 

"Żyję w zawrotnym tempie. Tyle razy obiecałam sobie, że zacznę wreszcie smakować życie, ale nic z tych planów nie wychodzi.  Może czas się zatrzymać? Dostałam od losu drugą szansę. Na pewno wszystko dobrze sobieprzemyślę i spróbuję właściwie wykorzystać ten czas, który mi został" – przyznaje Potocka.

Okazuje się, że aktorka bardzo potrzebuje opieki z nieba. Kilka lat temu bliscy Małgorzaty Potockiej drżeli o jej zdrowie. Gwiazda źle się czuła, nie mogła spać, dokuczał jej potworny ból. Myślała, że to kłopoty z sercem. Lekarze po badaniach szybko postawili diagnozę. 

To był zespół cieśni nadgarstka. Nieleczony, mógł doprowadzić nawet do paraliżu ręki. Na szczęście gwiazda szybko trafiła w ręce najlepszych polskich specjalistów. Po kilkumiesięcznej rehabilitacji wróciła do sprawności. Kiedy wszyscy cieszyli się, że kłopoty ze zdrowiem aktorka ma już za sobą, pojawiła się w jednym z programów telewizyjnych w przykrytym apaszką kołnierzu ortopedycznym. Musiała go nosić po przebytej operacji kręgosłupa. 

Pozostaje nadzieja, że to już koniec problemów Małgosi...

Takie jest życie!
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Potocka (aktorka)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy