Pandemia z dnia na dzień przybiera na sile. Jedyną metodą na zatrzymanie rozwoju wirusa ma być stosowanie się do obostrzeń i przyjęcie szczepionki. Najlepiej rozwinięte kraje na świecie prześcigają się w próbach tworzenia odpowiedniego preparatu, co wzbudza wiele niepewności w społeczeństwie.
Sytuacja w naszym kraju nie wygląda dobrze. Przepełnione szpitale, a także brak dostępnego personelu medycznego, by zająć się chorymi, daje się znaki naszej służbie zdrowia. Dramatyczna sytuacja nie wpływa jednak na świadomość obywateli, gdyż - według badań sondażowych dla ciekaweliczby.pl - co piąty Polak nie wierzy w pandemię. Istnienia jej jednak, na pewno nie podważa artystka rockowa, Małgorzata Ostrowska (sprawdź!).
Na Instagramie opublikowała zdjęcie, na którym widać, jak przyjmuje pierwszą dawkę szczepionki od Astra Zeneca. Wokalistka poważnie podeszła do sprawy i gdy tylko na początku kwietnia osoby po 60. roku życia uzyskały możliwość uzyskania wakcyny, postanowiła przystąpić do programu.

Małgorzata Ostrowska z pewnością nie spodziewała się takiej fali negatywnych komentarzy pod swoim postem. W końcu chciała zadbać o zdrowie swoje, a także bliskich w jej otoczeniu. Wokalistka w opisie zapewniała, że szczepienie nie wywołało u niej "nieprawdopodobnych" objawów, o których ludzie spekulują.
"No, to już! Nie świecę, nie łączę się z siecią bez kompa, nie wysyłam sygnałów w kosmos. Szczepienie w poradni Wermedica, kilkadziesiąt kilometrów od domu, wykonała sprawnie pani dr. Iwona Rusin - pięknie dziękuję! Pojechałam osobiście, wróciłam też za kierownicą - żadne diabły nie utrudniały drogi. Może trzepnie mnie wieczorem. Na razie jest pięknie! Uzupełniam - AstraZeneca, dla jasności" - opisywała szczepienie artystka.
Post piosenkarki obudził głosy tzw. koronasceptyków, którzy komentowali jej decyzję o przyjęciu szczepionki, a także chwaleniu się tym na Instagramie w następujący sposób:
"Aż ciężko uwierzyć"
"Nie popieram. I Po co? Dla reklamy?"
"Trzeba nie mieć oleju w głowie, żeby propagować coś takiego⁉️"
"Jaka niecierpliwość. Dzisiaj ludzie chcą wszystko od razu. Świecenie zacznie się za kilka miesięcy"
Wokalistka po 24 godzinach od szczepionki postanowiła również dodać kolejny post, w którym zaraportowała swój stan zdrowia. Jak się jednak okazuje, początkowa bezobjawowość po zabiegu była chwilowa, gdyż po upływie kilku godzin wystąpiły powikłania.
"4 h po szczepieniu AZ! Uczciwie donoszę: Lekka słabość, ból mięśni i ból głowy. Gorączki nie ma, ręka nie boli. Wzięłam Apap i przeszło. To jest info dla tych, którzy chcą się zaszczepić albo się jeszcze wahają. Pozostałych zapraszam na strony "o innym profilu", macie ich w sieci pod dostatkiem. Ja już jestem dla was ‘stracona’" - donosiła o powikłaniach.
Ostrowska w swoim raporcie odniosła się do słów osób, które negują istnienie wirusa. Według nich jest zwykłą manipulacją koncernów farmaceutycznych i mediów. Pod raportem z objawów szczepienia możliwość komentowania została wyłączona. Najwyraźniej artystka nie miała ochoty wdawać się w dalsze dyskusje z niedowiarkami.

***








