Reklama
Reklama

Małgorzata Ostrowska-Królikowska zaklina rzeczywistość. „Nie ma żadnych afer”

Małgorzata Ostrowska-Królikowska (57 l.) zawsze konsekwentnie broniła syna, Antka Królikowskiego, bez względu na to, w jakie skandale był zamieszany. Teraz stoi za nim murem w konflikcie z Joanną Opozdą. Mało tego, twierdzi, że żadnego konfliktu nie było i nie ma.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska dała się poznać jako mama stająca zawsze po stronie dzieci. Z najstarszym synem, Antonim, było to szczególnie trudne, bo od 10 lat nie przestaje pakować się w kłopoty. 

11 lat temu, po słynnym wystąpieniu Antka w ulicznej awanturze z policjantami, podczas której bohatersko zapowiadał, ze „ich załatwi”, a „jego papuga ich zje”, aktorkę naszła refleksja, że być może bezstresowe wychowanie ma jakieś wady. Jak wyznała wtedy w rozmowie z tygodnikiem „Na żywo”:

Reklama

Z czasem wyszło na jaw, że przemyślenia Ostrowskiej Królikowskiej nie okazały się trwałe. Ostatnio aktorka sprawia wrażenie, jakby wybiórczo podchodziła do faktów. Po tym, gdy wyszło na jaw, że jej syn zdradzał ciężarną żonę z zaręczoną sąsiadką, jednocześnie udając zakochanego po uszy w małżonce, jego mama bezkrytycznie przyjęła do wiadomości jego tłumaczenie, że zdrada małżeńska była… wynikiem choroby, a konkretnie stwardnienia rozsianego, które, jak twierdzi Królikowski, zdiagnozowano u niego w 2016 roku. 

Krótko później wdała się na Instagramie w analizę niuansów językowych zakochania i pokochania, które, jej zdaniem znacząco się od siebie różnią. Komentujący uznali jej wpis za kolejną próbę usprawiedliwienia syna. 

Trudno się oprzeć pokusie porównania Ostrowskiej-Królikowskiej do Danuty Martyniuk. Obie zdają się stosować podobne metody zaklinania rzeczywistości, z tą różnicą, że Martyniukowa otwarcie deklaruje, że Daniel alimentów na dziecko nie będzie płacił, bo nie ma z czego, natomiast mama Antka zapewnia, że jej syn nie uchyla się od odpowiedzialności. 

Małgorzata Ostrowska-Królikowska ignoruje fakty?

Jak twierdzi jedna z internautek, Ostrowska-Królikowska posunęła się nawet do gróźb. Kobieta zamieściła na Facebooku screen wiadomości otrzymanej od mamy Antka i wyjaśniła, jak do tego doszło:

W połowie lipca doszło do kolejnej niezręcznej sytuacji. Antek z mamą pojawili się w sobotnie południe przed warszawskim kościołem św. Anny, gdzie miał odbyć się chrzest małego Vincenta, synka Antoniego i Joanny Opozdy. Aktor ponoć dowiedział się o nim przypadkiem w piątkowy wieczór, bo mama Vincenta nie uznała za stosowne zawiadomić o ceremonii ojca dziecka ani teściowej.  Co ciekawe, jak twierdził informator z otoczenia Antka, w ten sam piątek dobiegła go informacja, że chrzest jednak się nie odbędzie. Wraz z mamą wolał  to jednak sprawdzić osobiście:

Na szczęście Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie uznała tych wszystkich sytuacji za na tyle istotne, by zagroziły stabilności rodziny, którą osobiście uważa za wyjątkowo zgodną i zżytą. Poświęciła temu kilka słów podczas Festiwalu Kultury i Piosenki Czesko-Polskiej im. Pawła Królikowskiego w Kudowie Zdroju. Aktorce tym razem, wyjątkowo, nie towarzyszył Antoni, lecz jego młodsze rodzeństwo: Jan i Marcelina. W rozmowie z „Faktem” Ostrowska-Królikowska zapewniła, że jeśli chodzi o relacje rodzinne, to nie ma powodu do zmartwień:

Zauważyliście? 

Zobacz też:

Małgorzata Ostrowska-Królikowska ratuje dobre imię rodziny na festiwalu. Jak wypadła w tej roli?

Królikowski jest odpowiedzialny za zszarganie imienia mamy? Małgorzata Ostrowska-Królikowska negatywnie oceniania w sieci

Donna D'Errico pręży ciało na Instagramie. Bardzo się zmieniła?

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy