Poznali się pod koniec lat 90. Ona, absolwentka krakowskiej szkoły teatralnej, pochodząca ze znanego artystycznego klanu, on zaś był świeżo upieczonym reżyserem po łódzkiej Filmówce. W filmie "Patrzę na ciebie" Marysiu, który był debiutem Łukasza Barczyka (43 l.), Maja Ostaszewska (45 l.) zagrała rolę główną.
- Zanim zostaliśmy parą, pracowaliśmy ze sobą trzy lata - opowiadała aktorka. - Potrafiliśmy się szybko dogadać: wystarczyło jedno spojrzenie, jedno słowo. Wspólne doświadczenia i zbliżona wrażliwość sprawiały, że na planie filmowym rozumieliśmy się lepiej. Nie trzeba było przełamywać tak wielu barier...
Film był historią pary młodych ludzi przeżywających kryzys. Ona pragnęła stabilizacji, małżeństwa i dziecka, on bał się nagłych zmian. Podobnie potoczyły się późniejsze losy aktorki i reżysera. Kiedy Łukasz kręcił drugi film "Przemiany", nie mógł powierzyć głównej roli nikomu innemu!
Na planie rozumieli się bez słów i byli siebie coraz bardziej ciekawi. Nie przeszkadzał im nawet fakt, że reżyser był dwa lata młodszy. - Świadomość, że po drugiej stronie kamery jest ktoś, kto nie da zrobić mi krzywdy, jest wspaniała - przyznawała Maja w kolejnych wywiadach. - Zaufanie pomiędzy aktorem i reżyserem jest czymś nie do przecenienia. Z drugiej strony zawsze chciałam uniknąć przenoszenia prywatnych napięć z domu na plan...

Ze sztuką obcowała od najmłodszych lat. Jej babcia Krystyna Ostaszewska (†49 l.) była aktorką krakowskich teatrów i grała z samym Karolem Wojtyłą (†85 l.). Późniejszy papież Jan Paweł II miał być zresztą ojcem chrzestnym ojca Mai - muzyka Jacka Ostaszewskiego (73 l.). Rodzice przyszłej aktorki praktykowali buddyzm, stąd brały się plotki, że wychowywała się w hippisowskiej rodzinie. Mieszkali nawet w jednym mieszkaniu z Korą (66 l.) i Markiem Jackowskim (†67 l.). Ich dom był po prostu otwarty dla wszystkich.
Artystycznej atmosferze Maja zawdzięcza wrażliwość, ale też poczucie siły i odrębności. Jako nastolatka była bezczelna i arogancka. W liceum przeszła prawdziwy okres buntu. Nawet nie poszła na własną studniówkę, tłumacząc, że to strata czasu. Z kolei Łukasz Barczyk pochodzi z Olkusza. Nim postawił na film, przez jakiś czas studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim.
Szybko udało im się stworzyć zgrany tandem w życiu i pracy. Maję Ostaszewską zaczęliśmy oglądać w popularnych serialach, przez kilka lat wcielała się w Małgorzatę Donovan w "Na dobre i na złe". Oboje byli silnymi osobowościami. Nie ukrywali, że potrafią się pokłócić, ale cały czas uczą się sztuki kompromisu. Przyznawali też, że mają umowę: on nie napisze niczego specjalnie dla niej, ona zaś nie zagra w niczym, co napisał, jeśli nie wyda jej się to wystarczająco interesujące.
Niestety, w ich związku zaczynało dochodzić do coraz częstszych nieporozumień. W 2005 roku na planie filmu "Solidarność, Solidarność" Maja poznała operatora Michała Englerta (42 l.), syna Marty Lipińskiej (77 l.) i Macieja Englerta (71 l.). I do Łukasza już nie wróciła. Dla nowej miłości Michał Englert odszedł od żony, reżyserki Małgorzaty Szumowskiej (44 l.).
- Spotkaliśmy się jako osoby dorosłe, po różnych doświadczeniach. Wiedzieliśmy, czego oczekujemy. Dobrze się dobraliśmy. Mamy wolne, twórcze zawody, doskonale się rozumiemy - opowiadała Maja Ostaszewska. Wkrótce zostali rodzicami Franka (10 l.) i Janki (8 l.).
- Dzieci pojawiły się w naszym życiu w odpowiednim momencie. Byłam dojrzałą kobietą, miałam czas nabrać życiowego doświadczenia. Uwielbiamy spędzać z nimi czas. To najszczęśliwsze chwile! Z Michałem tworzymy związek partnerski pod każdym względem. Uzupełniamy się, a jednocześnie bardzo szanujemy. Nie kontrolujemy się nawzajem. Dziś bardzo doceniam to, co mam: cudowną rodzinę, fantastycznego partnera i pracę, która jest moją pasją - wyznaje Maja Ostaszewska.
Po rozstaniu Łukasz Barczyk daleko nie szukał nowej miłości. Ożenił się z operatorką filmową Kariną Kleszczewską (45 l.), z którą od początku pracował. - Dzięki temu nasza sytuacja w pracy zdążyła się ustabilizować - śmieje się reżyser.
Wiadomo, że Michał Englert często robi zdjęcia do filmów, które reżyseruje Małgorzata Szumowska. Kto wie, może także Łukasz Barczyk spotka się jeszcze kiedyś z Mają Ostaszewską na planie swojego filmu.
Zobacz również:



***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








