W ciągu minionych dni poważnie eskalowało zagrożenie na granicy z Białorusią. To właśnie tam białoruskie wojsko kieruje tysiące migrantów sprowadzonych Aleksandra Łukaszenkę z krajów Bliskiego Wschodu. Szturm na polską granicę próbuje powstrzymywać Straż Graniczna, jednak co chwila jakimś grupom migrantów udaje się sforsować ogrodzenie. W takich przypadkach pogranicznicy starają się cofnąć ich na białoruską stronę.
Relacja z jednej z takich sytuacji skłoniła Barbarę Kurdej-Szatan do zamieszczenia emocjonalnego, pełnego wulgaryzmów wpisu:
KUR*** !!!!!!!!!! KUR*** !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest kur*** „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Kur*** !!!!!! Jak tak można !!!!!!! (…) Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Kur*** !!!!!!!!
Komentujący próbowali wyjaśnić Basi (sprawdź!), że Stażnicy Graniczni wypełniają swoje obowiązki w ekstremalnie trudnej sytuacji, a masowy napływ migrantów byłby na rękę jedynie białoruskiemu dyktatorowi. Na tego rodzaju wpisy aktorka reagowała równie emocjonalnie, co zaowocowało licznymi skargami do sieci Play, którą Kurdej-Szatan od lat reklamuje swoją twarzą. Firma stanowczo odcięła się od jej opinii, sprawą zainteresowała się prokuratura, a prezes TVP Jacek Kurski poinformował o natychmiastowym zakończeniu jakiejkolwiek współpracy z celebrytką.
Maja Hyży stawia się w roli rozjemcy
Wprawdzie Barbara po namyśle stonowała swój wpis, jednak mleko już się rozlało. Tymczasem głos w sprawie postanowiła zabrać Maja Hyży. Maja (zobacz!), podobnie jak Basia i większość polskich celebrytów, poczuła się ostatnio ekspertką od obronności oraz kryzysów humanitarnych, więc nic dziwnego, że ma swoje przemyślenia na ten temat. Dziwne jest natomiast to, dlaczego pomyślała, że kogoś one zainteresują…
Na swoim Instagramie zamieściła obszerną refleksję na ten temat:
Kochani. Obserwuję z wielkim niepokojem to, co dzieje się na naszych wschodnich granicach. Oglądając relacje, reportaże, czytając informacje, łzy same cisną się do oczu. Wielkie wyrazy szacunku dla naszej Straży Granicznej, dla żołnierzy, dla ich rodzin. Staram się zrozumieć niektóre osoby, które po zapoznaniu się z doniesieniami dają upust swoim emocjom. Też jestem matką i dla trojga moich dzieci jestem lwicą, która wskoczyłaby w każdy ogień, aby ich chronić, ale myślę, że w obecnej sytuacji uratuje nas spokój, wiara i zaufanie. W tak ciężkim czasie najważniejsze jest braterstwo i proszę, bądźmy dla siebie braćmi również dziś.
Namaszczony ton Mai nie wszystkim przypadł do gustu. Nie zabrakło podejrzeń o próbę lansu na ludzkiej tragedii:
Zdjęcie szybko pani zmienila, poprzednie było w łóżku, to jest bardziej smutne. Brawo za asertywność.
A to, że wykorzystuje pani śmierć i dramat bliźnich po to, by było o pani głośno, jest obrzydliwe. W przeciwieństwie do tak zwanych lewaków, których ponoszą emocje, pani wpis jest zwyczajnym clickbaitem
Jedna z internautek pokusiła się o twierdzenie, że wytropiła inspirację Mai:
Nawet podobne zdjęcie widziałam tam pod granicą , matka trzymała dziecko, tylko trochę brudne było ,….mocno je ściskała, ich oczy były wielkie ( ze strachu chyba )
Myślicie, że Maja wypadła wiarygodnie w roli mediatorki?
Zobacz też:
Pracownicy TVP o Basi Kurdej-Szatan. Sprawiała problemy
Nowa fryzura Katy Perry. Co za zmiana!
Rekord IV fali zakażeń Zmarły 274 osoby
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE








