Maja Hyży dziękuje za wsparcie na Instagramie. Fani odpowiadają: "Cyrku ciąg dalszy"

Maja Hyży na salonach
Maja Hyży na salonachBaranowskiAKPA
Tak poważne i intymne sprawy nie mogą toczyć się w social mediach i w tabloidach, bowiem konsekwencje takich działań w realnym życiu mogą być tragiczne - czytamy w oświadczeniu piosenkarza.
Dziś czuje, że być może przede mną pewna misja, by walczyć o nas, dla was! Bo siła jest kobietą! A skoro takich smutnych historii jest tak wiele, to powinniśmy mówić głośno o tym i krzyczeć by świat nas usłyszał. Staram się odpisywać na Wasze wiadomości, ale uwierzcie, jest ich tak dużo i ciągle napływają, że ciężko odpisać każdemu. Chce jednak powiedzieć Wam, że bardzo je doceniam. Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że decyzja była słuszna, by o tym powiedzieć - czytamy we wpisie.
Cyrku ciąg dalszy. Z takimi sprawami idzie się do sądu. Internetowi hejterzy mają wydać wyrok? Na co Pani liczy? Ta sytuacja odbije się przede wszystkim na dzieciach. Kiedy Pani w końcu przestanie publicznie prać brudy?
Wciąż dla mnie Pani nie powinna się tym chwalić na instagramie takimi rzeczami jak w ostatnim poście. To jest sprawa wasza, a nie całego instagrama. Sama niezbyt Panią lubię, ale szanuję.
Agnieszka z mężem Grzegorzem
Agnieszka z mężem GrzegorzemPaweł WrzecionMWMedia
Maja Hyży oceniła twórczość byłego męża!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?