Magdalena Różczka dość rzadko komentuje sprawy prywatne i społeczne. Ostatnio jednak zrobiła wyjątek i udzieliła wywiadu na łamach "Wysokich Obcasów". Aktorka zdecydowała się poruszyć sprawę aborcji w Polsce i śmierć Izabeli z Pszczyny, która bardzo ją poruszyła. Przyznaje szczerze, że dziś nie wyobraża sobie być w ciąży i martwi się o przyszłość córek.
Magdalena Różczka komentuje zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce
Magdalena Różczka jest mamą dwóch córek: Wandy i Heleny. Zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce bardzo ją jednak dotknęło. Poczuła potrzebę wypowiedzenia się na ten temat.
Ja bym się teraz zwyczajnie bała być w ciąży. Jestem mamą dwóch córek. Gdyby ten wyrok zapadł kilka lat wcześniej, to nie zdecydowałabym się na kolejne dziecko
Jest także przerażona przyszłością córek.
Miałam dla kogo żyć, miałam dwie córki i one byłyby dla mnie najważniejsze. Więc jeżeli te wszystkie działania mają nas zmusić do rodzenia dzieci... to efekt jest wprost przeciwny. Nie wyobrażam sobie, żeby moje córki w tych realiach, jakie teraz mamy, zakładały rodziny
Magdalena Różczka wyznała, że przeżyła trudną sytuację. Cieszyła się, że to było parę lat temu i mogła spokojnie dokonać wyboru. Nie zdecydowała się na aborcję, ale uważa, że każda z kobiet powinna mieć wybór. Tak jak ona.
Też miałam w swoim życiu sytuację, gdy czekałam na wyniki testu PAPP-A (test wykrywa wady genetyczne w kariotypie płodu - przyp. MS) i dostałam wyniki, które wskazywały na duże prawdopodobieństwo wad genetycznych. Nie zrobiłam kolejnych badań, mimo że miałam skierowanie. Dokonałam wtedy wyboru. Nie byłam ogarnięta lękiem, to sprawiło, że mogłam spotkać się sama ze sobą i odpowiedzieć sobie na pytania, czego chcę i co jestem w stanie znieść
Ale gdyby to się wydarzyło w tym roku i bym była ogarnięta stresem, strachem i poczuciem, że ktoś za mnie decyduje, to kto wie, czy nie wsiadłabym do autobusu i nie pojechała za granicę. Nie wiem.
Zobacz też:
Magdalena Różczka pokazała męża. To naprawdę on?
Edyta i Cezary Pazura urządzili już dom na święta
