Reklama
Reklama

Maciej Kurzajewski wstrząśnięty słowami żony! Szykuje się wojna?!

Żona Macieja Kurzajewskiego ujawniła wiele sekretów z ich życia prywatnego. To mocno nim wstrząsnęło i w rozmowie z "Na żywo" opowiedział szczerze, co o tym myśli.

Wiedział, że początek roku będzie dla niego trudny. Dlatego Maciej Kurzajewski (46 l.) z rosnącym podenerwowaniem czekał na dzień 30 stycznia. Właśnie wtedy ma się odbyć rozprawa rozwodowa jego i jego żony, Pauliny Smaszcz-Kurzajewskiej (46 l.).

Miał nadzieję, że rozstaną się z klasą, zachowując kulisy swoich małżeńskich relacji tylko dla siebie. Niestety, za sprawą dziennikarki stało się inaczej. W jednym z kolorowych magazynów Smaszcz-Kurzajewska postanowiła przerwać milczenie.

Z brutalną szczerością wytknęła w nim mężowi oziębłość emocjonalną, która doprowadziła do zniszczenia ich uczucia. 

Reklama

"To ja czuję się opuszczona. Nie ja odchodziłam. Po prostu zauważyłam, że przestałam wzbudzać jego zainteresowanie. Że nie ciekawi go, czym się zajmuję, jak się czuję, co ja mówię" - stwierdziła Paulina.

Wobec takiej postawy Macieja nie widziała powodu, by walczyć o trwający ćwierć wieku związek. Zdecydowała się na wyprowadzkę i definitywne zakończenie ich małżeństwa. 

"To nie byłoby życie, tylko wegetacja" - podkreśliła.

Dziennikarz, który od miesięcy unikał wypowiedzi na temat rozwodu, po jej wyznaniach jest zdruzgotany. 

"Nie zamierzam odnosić się do słów żony. Uważam za nietaktowne opowiadanie o sekretach alkowy" - stwierdził dobitnie.

Wygląda na to, że już nic nie jest w stanie uratować małżeństwa, które niedawno uchodziło za idealne. A przecież dramat, który przeżyli wiele lat temu, tak mocno zbliżył ich do siebie. Paulina na początku szóstego miesiąca urodziła martwe bliźniaki. 

"Mojemu siedmioletniemu wtedy synowi trudno było zrozumieć, że mama idzie z brzuszkiem do szpitala, wraca bez dzieci i mówi, że... niestety, nie żyją" - opowiadała dziennikarka.

Parę łączą dziś już tylko synowie - Franek (22 l.) i Julek (13 l.). Ze względu na nich długo zachowywali pozory, że między nimi wszystko się układa. 

"Nasi synowie widzą, że się szanujemy, nie rzucamy się sobie do gardeł" - powiedziała Paulina.

Czy będą o tym pamiętać na sali sądowej? 

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Kurzajewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy