Reklama
Reklama

Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska dawno nie byli w sobie tak zakochani! Rodzina się powiększy?

Kilka lat temu udało im się pokonać kryzys w ich związku. Mogło się wówczas zdawać, że nie ma już szans na to, by Joanna Koroniewska (40 l.) i Maciej Dowbor (40 l.) byli razem. A jednak się udało! Teraz są szczęśliwi jak nigdy przedtem. Czyżby kolejny raz planowali powiększenie swojej rodziny?

Gdy zbliża się premiera teatralna, Joanna Koroniewska wie, że będzie miała serdeczne wsparcie. Tak było też podczas premiery spektaklu "Powiedzmy miłość" w warszawskim Teatrze Komedia. Na widowni zasiedli m.in.: mąż aktorki Maciej Dowbor, jej teściowa - Katarzyna Dowbor (60 l.), babcia Krystyna Kokocińska.

Zwykle, jeśli tylko może, pojawia się także przyrodnia siostra męża - Maria Baczyńska (20 .). 

"Czuję tę ich dobrą energię, wsparcie i miłość" - zdradza aktorka.

Podobnie było i tym razem. Kiedy Teatr Komedia zaczął się zapełniać, aktorka wiedziała, że nie jest sama, jest jej rodzina i mocno trzyma za nią kciuki. Po spektaklu Maciej wbiegł na scenę z kwiatami, by pogratulować żonie wspaniałego wystąpienia. 

Reklama

"Rozpiera mnie duma" - komentowała szczęśliwa Joanna Koroniewska.

Dla niej był to bardzo ważny moment, bo właśnie te chwile uświadamiają jej, że nie jest sama. Ma dookoła siebie życzliwych sobie ludzi. Serdecznych i dobrze jej życzących, a co najważniejsze, kochających ją. To dodaje jej skrzydeł i sprawia, że chce "przenosić góry". Joanna Koroniewska doskonale pamięta moment, kiedy jako studentka łódzkiej szkoły filmowej została całkiem sama.Mogła liczyć tylko na siebie. 

***
Czytaj więcej na kolejnej stronie: 

"Miałam 22 lata, gdy zmarła moja mama. Miałam szczególnie ciężką sytuację, bo nie mam rodzeństwa, nie wychowałam się z ojcem, więc tak naprawdę, mama była moją jedyną ostoją. To wciąż jest dla mnie bolesna strata. Gdy mama była chora i były przerzuty, byłam na czwartym roku studiów i robiłam dyplom. Pomogli mi wtedy moi koledzy ze studiów" - opowiadała o tym trudnym w jej życie okresie pani Joanna, wyraźnie wzruszona.

Od momentu śmierci mamy zdała sobie sprawę, że musi radzić sobie w życiu sama. Gdy Joanna Koroniewska dostała rolę w serialu "M jak Miłość", czuła, że ukochana mama nad nią czuwa. Ta rola, wówczas początkującej aktorce, dała poczucie bezpieczeństwa.

Pewnego dnia na planie pojawił się on - Maciej Dowbor. Miał za zadanie przeprowadzić z nią wywiad. Tak dobrze im się rozmawiało, że postanowili spotkać się jeszcze raz, ale już prywatnie. Wkrótce zostali parą, potem na świecie pojawiła się ich córka Janinka. Aktorka szybko zaskarbiła sobie sympatię rodziny ukochanego. 

"Joasia jest nie tylko fantastyczną aktorką i mamą, ale jest wspaniałym człowiekiem. Jak nikt inny potrafi scalać rodzinę i dbać o nią. To bardzo ważne" - mówiła o synowej Katarzyna Dowbor.

Dziennikarka docenia to, co zrobiła pani Joanna, na drodze ku szczęściu rodzinnemu. Jej relacje z synem nie zawsze były wzorcowe. Maciej miał do mamy żal, że nie poświęcała mu wystarczająco dużo czasu, kiedy tego potrzebował, tylko skupiła się na karierze. 

***
Czytaj więcej na kolejnej stronie: 

"Wychowywałem się w bardzo skomplikowanym układzie rodzinnym, rodzinie rozbitej... Zresztą nasze relacje były dość skomplikowane" - tak o dawnych stosunkach z mamą mówił w jednym z wywiadów Maciej Dowbor.

Joanna Koroniewska czuła, że musi to zmienić, aby mogli stworzyć rodzinę, mieć w sobie oparcie i móc na siebie liczyć. Zrobiła to, za co Katarzyna Dowbor już zawsze będzie jej wdzięczna. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zburzyć tego rodzinnego szczęścia. Dbali o to i pielęgnowali związek. Jak mówił Maciej w 2010 roku: 

"Pracujemy w takich branżach, gdzie trwałe związki są rzadkością. Wypowiadając te słowa, nie miał pojęcia, że ich związek też może dopaść kryzys. Tylko oni znają prawdę, jak głęboki" - Była to dla nich wielka próba.

"Potrzebowali czasu, aby wszystko sobie wyjaśnić, poukładać i podjąć próbę walki o siebie. Udało się. Dalej razem idą przez życie, ale już nie jako partnerzy, a jako małżeństwo, bo przecież w 2014 roku wzięli ślub" - mówi ich przyjaciel.

W ubiegłym roku Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor powitali na świecie drugą córkę, Helenkę. Realizują swoje pasje i plany, ale przede wszystkim wspierają się. I wiedzą, że mogą na siebie liczyć. Kilka dni po premierze, pojechali razem na próbę do studia, gdzie wkrótce poprowadzą razem, na żywo, poranne studio festiwalowe Polsat SuperHit Festiwal. Dla aktorki to właśnie jest najważniejsze.

Kiedy odchodziła jej mama, miała poczucie osamotnienia. Trudno jej pewnie było uwierzyć, że kiedyś uda się jej stworzyć wspaniałą rodzinę, w której wszyscy się szanują, lubią spędzać razem czas i są dla siebie wsparciem. Pielęgnuje ten dar, dba o niego i docenia każdy dzień. Ma też poczucie, że w jej życiu jeszcze nigdy nie było tak dobrze, jak teraz. Nie chce jednak mówić o tym głośno, by nie zapeszać.

To także idealny czas na kolejne dziecko. Czy szczęśliwi małżonkowie w niedługim czasie ogłoszą radosną nowinę? 

***

Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Dowbor | Joanna Koroniewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy