Liber zabrał głos ws. rozstania z Sylwią Grzeszczak
Choć od rozstania Sylwii Grzeszczak i Libera minęły miesiące, wiele mówi się o ich wspólnych chwilach. Wszystko dlatego, że nadal nie można ich rozdzielić - przynajmniej muzycznie. Jeszcze późną jesienią zeszłego roku gwiazdy zapewniały, że choć życia prowadzą osobno, nie rezygnują ze wspólnego tworzenia muzyki. Jednocześnie, ze względu na dobre relacje między sobą oraz z myślą o dziecku, nie chcieli publicznego prania brudów.Jak to jednak w życiu bywa, od czasu do czasu któreś z nich poruszało temat - jeśli nie w tekstach piosenek, to w mediach społecznościowych lub wywiadach. Tym razem Liber uzewnętrznił się w rozmowie z Żurnalistą.
Liber o rozstaniu. Niektóre rzeczy między nimi się nie zmieniły
"Nie jest to oczywiście przyjemny temat, ale nie widzę innej drogi. Fajnie, że jeśli już ludzie decydują się na coś takiego (przyp. red. rozwód), to odbywało się to w zgodzie, bo nie zawsze tak jest. Wiele historii się słyszy, a ja mam to szczęście, szczęście w nieszczęściu tak naprawdę, że stanęło na dobrych relacjach. Nadal tworzymy razem"- wyjaśnił Liber w popularnym programie internetowym.Muzyk podkreślił, że wspólne projekty po rozstaniu nie są łatwe, ale możliwe do realizowania."Ja myślę, że trzeba zaakceptować siebie, trzeba być ze sobą szczęśliwym, bo, czy bycie singlem, czy nie, bo dla mnie drogą jest to, żeby być fair wobec siebie, żeby lubić siebie. [...] Dla mnie jakaś tam samotność nigdy nie była dużym problemem. I mówię tu o całym życiu" - następnie opisał swój aktualny stan emocjonalny.

Liber o tekście "Motyli". Nie chciał nawiązać do relacji z Sylwią Grzeszczak?
W rozmowie poruszył też temat "Motyli". Piosenka Sylwii, której tekst napisał Liber, według wielu wręcz doskonale obrazuje stan emocjonalny pary. W tekście znalazły się m.in. nawiązania do pełnej uczuć relacji, która zakończyła się z szacunkiem i nigdy nie zostanie zapomniana: "Czy to stracony czas? Tego nie powiem o Tobie nigdy. Spotkam Cię w tylu snach, choć poranki przywitam z kimś innym".Liber podkreślił w rozmowie z Żurnalistą, że jeśli ludzie odczytali tekst jako bezpośrednie nawiązanie do małżeństwa, to powinni wiedzieć, że nie zrobił tego intencjonalnie."Ja powiem tak. Jeśli chodzi o moją twórczość popową, ja nigdy nie piszę autobiografii. Niektóre wersy zostały odebrane bardzo dosłownie. Piosenki mogą tylko gdzieś zahaczać o emocje, ale mogę zapewnić, że nie jest to kartka z pamiętnika. Ten tekst powstawał długo, po rozstaniu" - wyjaśnił wokalista.
Czytaj też:
Liber długo nie zbierał się po rozstaniu z Sylwią Grzeszczak. Najnowsze informacje zaskakują
Wyjawiła, jak wygląda jej życie po rozstaniu. Nie minęło wiele czasu, a tyle się zmieniło
Ledwo gruchnęły wieści o rozstaniu z Grzeszczak, a teraz to. Fani nie mają wątpliwości








