Reklama
Reklama

Lewandowska przyszalała w Hiszpanii. A mało kto wierzył, że to jej się tam uda

Anna Lewandowska od lat chce uchodzić za guru fitness, a także bardzo promuje podkuty, które wyszły spod skrzydeł jej licznych firm. Wiele osób marzących o zrzuceniu zbędnych kilogramów nie może jednak pozwolić sobie na ćwiczenia z żoną Roberta, a to ze względu na horrendalną cenę treningu!

Anna Lewandowska na każdym kroku próbuje udowodnić, że oszałamiającą karierę zrobiła sama, a firmy prowadzi z powodzeniem i bez kapitału męża. "Lewa" znana jest z pisana blogów, wydawania poradników, promowania zdrowych przekąsek i oczywiście treningów. 

Karateczka i miłośniczka tańca co jakiś czas organizuje campy, na których osoby mierzące się z nadwagą mogą spróbować jej "magicznych" treningów i w pocie czoła zrzucić zbędne kilogramy.

Reklama

Jak się teraz okazuje, takie ćwiczenia nie są dla wszystkich, a Anna za swoje plany treningowe życzy sobie fortuny!

Anna Lewandowska: trening z nią kosztuje majatek

Anna Lewandowska czuje się już jak międzynarodowa gwiazda. Proponowane treningi traktuje w kategoriach luksusowych, jednak na barak zainteresowania nie może narzekać. Niedawno zorganizowany camp w Hiszpanii okazał się sukcesem, a miejsca wyprzedały się jak świeże bułeczki. Idąca za ciosem 35-latka postanowiła takie sportowe wydarzenie powtórzyć.

Osoby, które marzą o spotkaniu z Anną lub chcą poprawić sylwetkę, muszą przygotować worek z pieniędzmi, by wziąć udział w campie. "Healthy Weekend" zaplanowany na połowę września to gratka dla prawdziwych bogaczy. Jak podaje "Super Express" "Lewa" za trening życzy sobie teraz 600 euro, czyli ponad 2500 złotych.

Celebrytka kosztowną imprezę postanowiła zorganizować nie tylko w Barcelonie, ale również w Londynie. Oprócz intensywnych treningów Anna zaplanowała dla swoich kursantów również moc atrakcji. W wolnych chwilach będzie można "poznawać uroki Hiszpanii, a także poznać kulturę tego kraju".

Brzmi kusząco?

Zobaczcie również:

Niepokojące wieści z domu Lewandowskich. Anna pilnie apelowała do fanów i to tuż przed południem

Lewandowski wściekł się, jak przeczytał tajemniczy list. Tym razem nie chodziło o Annę

Pomylono Lewandowską z Koroniewską. Tak zareagował Dowbor

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Lewandowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy