Reklama
Reklama

Leo Messi uniósł trofeum ubrany w czarną "pelerynkę". To on zrujnował najważniejszy moment w życiu gwiazdora

Leo Messi po latach czekania nareszcie osiągnął wymarzony sukces i wygrał mundial z Argentyną. Mistrzostwa świata w Katarze były w wykonaniu gwiazdora absolutnie fenomenalne, dlatego całkowicie zasłużenie wybrano go na MVP turnieju. Chwilę później Messi uniósł puchar mistrzów świata, ale wielu widzów zdziwił jego wygląd. Piłkarz został ubrany w czarny biszt. O co w tym chodziło?

Leo Messi wygrał mistrzostwa świata w Katarze

Leo Messi w wieku 35 lat osiągnął jedno z największych marzeń w swojej sportowej karierze i został mistrzem świata z Argentyną. Piłkarz świętował ten olbrzymi sukces w towarzystwie kolegów z drużyny, swojej żony Antonelli Roccuzzo, dzieci i pozostałych członków rodziny. Dla wielu Argentyńczyków, ale też i kibiców Messiego z całego świata była to chwila magiczna.

Reklama

A może raczej byłaby, gdyby nie jeden dziwny szczegół widoczny na wielu zdjęciach świętujących piłkarzy. Puchar za zdobycie mistrzostwa świata Lionel Messi uniósł bowiem ubrany w dziwny czarny strój. Wcześniej go na sobie nie miał, więc wielu widzów zdziwiło się z takiego dodatku. Szybko wyszło jednak na jaw, kto był za to odpowiedzialny.

Katar 2022: Czym jest "sportwashing"?

Nie od dzisiaj wiadomo, że przy wyborze Kataru na organizatora mistrzostw świata doszło do aktów korupcyjnych i niejasnych powiązań biznesowych. W arabskim państwie łamane są prawa człowieka, czemu notorycznie sprzeciwiają się organizacje społeczne z całej Europy. Z tego powodu bogaci Katarczycy od lat próbują poprawić swój status w świecie za pomocą tzw. "sportwashingu".

To zjawisko polegające na wykorzystywaniu znanych sportowców, wykupywaniu udziałów w popularnych europejskich klubach i organizowaniu lukratywnych zawodów w różnych dyscyplinach. Obecny przewodniczący FIFA Gianni Infantino w zamian za płynące z Kataru pieniądze pozwalał im w trakcie mundialu na wiele. Nikt nie spodziewał się jednak, że emir Tamim ibn Hamad Al Sanb będzie chciał zawłaszczyć dla siebie nawet moment triumfu Argentyńczyków.

Emir Tamim ibn Hamad Al San popsuł Messiemu jego chwilę?

To właśnie katarski przywódca w towarzystwie Infantino narzucił na plecy Messiego tradycyjny biszt. To element arabskiej garderoby, rodzaj płaszcza noszony na specjalne okazje. Z samym Leo Messim arabskie zwyczaje nie mają jednak nic wspólnego.

Dlatego nie dziwi oburzenie szerokiego świata na całą sytuację. Dawny kolega z drużyny Messiego Pablo Zabaleta zapytał: "Po prostu czemu? Nie było powodu, żeby to robić", a Gary Lineker wyraził żal, że w takim momencie zakryto koszulkę Argentyńczyka. Swoje niezadowolenie masowo wyrażają też zwyczajni kibice. Jak podaje portal Interia Sport, organizatorzy już po fakcie próbują się wytłumaczyć z założenia biszty piłkarzowi:

Zobacz też:

Messi przez wiele lat cierpiał. Jego żona ujawniła prawdę!

Olivier Giroud wywołał skandal na całą Francję. Niewiarygodne, co zrobił.

Świąteczna impreza u Lewandowskiej. Bawiła się przy meczu.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katar 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama