Lenka Klimentova otworzyła się nt. adopcji. Sama nigdy nie poznała rodziców
Lenka Klimentova nigdy nie ukrywała tego, że została adoptowana, o czym dowiedziała się w wieku 8 lat. Dziś sama jest dumną mamą i stara się jak najwięcej czasu poświęcać synkowi. W jednym z najnowszych wywiadów zdradziła, czy jej doświadczenia z dzieciństwa wpłynęły na to, jak wychowuje Cristiana.
Lenka Klimentova i Jan Kliment to słynne małżeństwo, którego nie trzeba przedstawiać żadnemu wielbicielowi "Tańca z gwiazdami". W ostatniej odsłonie popularnego show Telewizji Polsat także nie mogło zabraknąć utalentowanej pary. Zakochani bardzo cieszyli się powrotem do programu.
Tancerka partnerowała Maciejowi Kurzajewskiemu, a jej mąż wrócił specjalnie ze względu na Grażynę Szapołowską. Niestety zarówno pierwsza, jak i druga para wyjątkowo szybko pożegnała się z dalszą rywalizacją o Kryształową Kulę.
Na szczęście celebryci nie mogą narzekać na brak obowiązków i wiele dzieje się także w ich życiu prywatnym. Tancerze, którzy jakiś czas temu doczekali się dziecka, nie ukrywają, że bardzo długo starali się o potomstwo.
"Staraliśmy się sześć lat. To też nie było tak, że z zegarkiem w ręku to kontrolowaliśmy. Po prostu wiedzieliśmy, że chcemy, że to jest ten czas i będziemy zostawiać temu wolną drogę. Przez pierwsze dwa lata było tak, że się po prostu nie udawało. Cały czas myślałam sobie: 'Na pewno się uda'. Janek zaczął potem mówić: 'Chodź, pójdziemy sprawdzić. Zobaczymy, czy wszystko jest okej'. (...) było załamanie, a potem chyba odpuściliśmy na chwilę i się udało - kiedy najmniej się spodziewałam. To był najpiękniejszy prezent na moje 33. urodziny. Chyba wszystko dzieje się w swoim czasie i los czekał na to, żeby zrobić mi właśnie taki prezent" - mówiła 37-latka w rozmowie z Plejadą.
W jednym z najnowszych wywiadów znów wróciła do tematu macierzyństwa. Nie jest tajemnicą, że małżonka Jana Klimenta została adoptowana i nigdy nie poznała swoich biologicznych rodziców. Czy wpływa to na, jaką dzisiaj jest mamą?
"Bardziej doceniam, że mogłam zostać mamą, że udało się naturalnie i nie trzeba było adoptować, choć nie mam nic przeciwko temu, bo też było takie pytanie. Cały czas mam też wdzięczność do swojej mamy" - zdradziła dziennikarce serwisu.
Tancerka ujawniła, że sama także przez pewien czas poważnie zastanawiała się nad adopcją.
"Rozmawialiśmy też o tym, ale nie braliśmy jeszcze tego pod uwagę. Mówiliśmy, że jeszcze sobie damy czas i będziemy o tym myśleć, jak miną kolejne lata i wciąż nie będzie się udawać. Braliśmy pod uwagę różne opcje, bo jeden z braci Janka też bardzo długo się starał. Szczęśliwie wszystko się udało" - dodała.
"Moja siostra też była adoptowana. Ona bardzo chciała mieć rodzeństwo, więc moi rodzice zaadoptowali kolejną dziewczynkę. Mieli dużo miłości" - wspomina w wywiadzie.
Gwiazda "TzG" o tym, że została adoptowana, dowiedziała się w wieku ośmiu lat. Okazało się, że Lenka Klimentova nigdy nie poznała biologicznych rodziców.
"Nigdy nie chciałam ich odszukać. To dla mnie obcy ludzie. (...) Chociaż ciekawiły mnie moje kubańskie korzenie, szczególnie odkąd zaczęłam tańczyć. Słyszałam, że mam to we krwi, a więc w podróż poślubną pojechaliśmy z Jankiem na Kubę"- wyjaśnia w rozmowie z serwisem cozatydzień.tvn.pl.
Zobacz też:
Agnieszka Kaczorowska nie mogła tego ukryć. To od razu rzuca się w oczy
Jeleniewska o kosztach "Tańca z gwiazdami", tyle wydała. "Zainwestowałam"
Magda Narożna miała z nią pod górkę w "TzG". Teraz mówi wprost o Pavlović